Witam, wróciłam dziś od ginekologa który stwierdził u mnie zapalenie przydatków. W sumie to chodzę z infekcją jakieś dwa tygodnie. Zaczęło się od wodnistych upławów tuż przed miesiączką. Nie miały ani przykrego zapachu, ani zmienionego koloru, nic mnie nie piekło, nie bolało. Miały normalny kolor, były tylko wodniste i to uśpiło moją czujność. Biorę luteinę a ginekolog powiedział że po niej mogą właśnie takie upławy się pojawić. Myślałam że po miesiączce wszystko wróci do normy. Niestety miesiączka też była jakaś wodnista, brzuch mnie co prawda nie bolał. Zamówiłam wizytę u mojego ginekologa za tydzień, wcześniej terminu nie było. W między czasie pojawił się ból krzyża, jajników, częste oddawanie moczu, nudności, upławy jak były tak są. Poszłam pobrać wymaz, żeby na wizycie pokazać w razie potrzeby. Niestety wyszły bakterie, typowa vaginoza, a ginekolog dodatkowo stwierdził że zapalenie rozszerzyło się na przydatki. Dostałam leki ale jestem przerażona, nie mam jeszcze dzieci a wiem że to schorzenie powoduje bezpłodność. Może któraś z pań miała podobne doświadczenia i się ze mną nimi podzieli. Może jednak ciąża jest możliwa pomimo choroby. Pozdrawiam
Ja też miałam zapalenie przydatków. Objaw był jeden - lekki ból brzucha, bez upławów. Ponieważ objawy były niejednoznaczne, późno trafiłam do ginekologa. Teraz pozostały mi zrosty na jajowodach. Rozmawiałam z kilkoma ginekologami, jakie jest ryzyko bezpłodności... Każdy odpowiadał, że zanim nie spróbuję zajść w ciążę, nikt tego nie będzie wiedział. Jeden powiedział nawet, że widział w życiu już takie cuda - kobieta, ze względu na stan zdrowia nie miała prawa mieć dziecka, a urodziła je i to zdrowe... Jedno jest pewne - zapalenie przydatków nie musi stanowić wyroku :) Nie martw się. Lecz się spokojnie. Wszystko będzie dobrze :)
Dziewczyno kup sobie w zielarskim Ziele Jasnoty Białej i parz i pij jest to bardrzo dobry lek na te sprawy .
borykam się z zapaleniem przydatków od wielu lat bo nawet zwykłe przeziebienie powoduje nawrót .Ale u mnie to wiaże sie z okropnym bólem oraz leczeniem kilkumiesięczym a dzieci mam 3 -badaj się czesto ,nie lekcewaz bólu i będzie ok .
niedawno lezalam w szpitalu z powodu zapalenia przydatkow,trafilam tam poniewaz leczenie farmakologiczne nie przynioslo efektow, lezalam niecaly tydzien czasu i codziennie przyjmowalam leki dozylnie. po 6 mc infekcja powrocila w tej chwili jestem po wybraniu antybiotykow i jak narazie jest ok.tez nie mam dzieci ale nigdy nie myslalam w takich kategoriach ze po zapaleniu przydatkow nie bede mogla zajsc w ciaze zaden ginekolog mi tego nie powiedzial,co prawda oczytalam sie na ten temat w necie, ale myse pozytwynie. do kolezanki z 12,21 skad wiesz ze masz zrosty na jajnikach ( moze glupie ale chetnie bym sie przebadala pod tym wzgledem) pozdrawiam
Miałam i to konkretne. Dziś ma 2 dzieci :) Nie czytaj bzdur w necie ;)
Skąd wiem o zrostach? Nie mówiłam lekarzowi o przebytym zapaleniu przed laty. Lekarz sam wyczuł zrosty palcami i zapytał czy miałam chore przydatki :( Pociągnął mnie delikatnie za to, a bolało jak... Po jednej stronie mam. Po drugiej nic nie wyczuł.
Niestety, ale przydają się długie palce ginekologa... Na USG zrostów nie widać.
Pocieszające, że jajowody można udrażniać chirurgicznie... Prawda jednak taka, że każda ingerencja chirurgiczna może równać się z powstaniem nowych zrostów...
Autorko wątku, zapytaj swojego lekarza a propos zrostów... Te powstają po około 3 miesiącach od przebytego zapalenia.
Pamiętaj jednak, że nawet jeśli będziesz miała zrosty, nie muszą wpływać na skuteczność zapłodnienia :) Nie martw się!
* Pocieszające, że jajowody można UDROŻNIĆ chirurgicznie, miało być :)
Dziękuję za słowa wsparcia, myślałam że nie będzie odzewu a tu zaskoczenie :) nie zdawałam sobie sprawy że tylu kobiet dotyka to schorzenie. Rozmawiałam ze znajomą fizjoterapeutką, uspokoiła mnie. Powiedziała mi że są zabiegi fizjoterapeutyczne które zapobiegają zrostom. Jeśli chodzi o same ich powstawanie to mówiła że jest to sprawa bardzo indywidualna, po prostu u jednej kobiety powstaną u innej nie. Duże znaczenie ma też rodzaj bakterii który wywołał stan zapalny, niektóre bakterie są bardziej zjadliwe od innych. No i najważniejsze żeby nie dopuścić do utworzenia się ropni.