a gdzie w ostrowcu wólczanka istnieje? przeciez od lat nieczynna.
ma sie dobrze i nic nie zamykaja!
zamknij ten temat!!!
prawda,znam osoby tam pracujace, nie wiem dokladnei ale chyba juz od czerwca
Agonia tego zakladu trwa od kilku lat brak nadzoru kierownictwa ,ale cóz jak oni garną tylko dla siebie.Przykład prezes pensji18 tys. zastępca 13 tys . a mowa o prezesach zakladu w Ostrowcu a zwykli pracownicy minimum.Zwolnienia powinni zacząć od góry.
A zwłaszcza tych wszystkowiedzących i nieruszalnych z Vistuli.
Nadzór nie radzi sobie kompletnie z zarządzaniem produkcją . Zakład tracił klientów za niedoróbki a oni brali premie . Brak jakiegokolwiek połączenia wyników produkcji z premią co się przekłada na cały zakład , nadal śmierdzi tam komuną . Nadzór jest ich za dużo i nie robią w dodatku nic .Zjawisko nepotyzmu powszechne , szwaczki traktuje się jak zło konieczne . Na tygodniu brak pracy ze względu na bardzo złą organizacje i podział pracy i praca w nadgodzinach w sobotę by to nadrobić . Jeżeli nie dadzą nowej krwi do zarządu i nie wymienią starych zakład faktycznie padnie .
ak klient chciał zerwać umowę, bez żadnych konsekwencji, to znajdował 1 byle jaki błąd i cofał całą produkcję. Jakości lepszej nie znajdziesz w całej Polsce. Nie bez przyczyny Hugo Boss wybrał Wólczankę, jako zakład do produkcji swojej konfekcji.Co do reszty zgadzam się. Nepotyzm na każdym kroku, wyżywanie się za swoje niepowodzenia na szwaczkach, masa ludzi zatrudniona na fikcyjnych stanowiskach, aby tylko utrzymać ich w pracy, bo to znajomi, kuzyni itp. Organizacja pracy, począwszy od "góry" pod psem. Wyzysk jak w karnym obozie pracy, zero szacunku do pracowników. Zwalnianie szwaczek, a pomijanie nadzoru, który czuje się tak pewnie swojej posady,że mobbing jest na porządku dziennym. Duzo by tu wymieniać...