Do "pismena": żyjemy w warunkach wolnego rynku więc warunki zatrudnienia (zwłaszcza w sytuacji deficytu lekarzy) są wynikiem negocjacji czyli zbliżenia oczekiwań obu zainteresowanych stron - dyrekcji szpitala i pediatrów. Nie ma przymusu pracy w szpitalu. A tak na marginesie: z jakiego powodu pediatrzy pracujący od kilkunastu lat w poradniach rejonowych mają nagle porzucić pracę w przychodniach i przejść do szpitala - żeby ratować cztery litery Pana Dyrektora i Pana Starosty, którzy nie zrobili nic przez ostatnich kilka lat żeby rozwiązać problem, a teraz w prasie lokalnej przedstawiają się jako ci jedyni, którym na sercu leży dobro małych pacjentów ? Na koniec - czy potrafisz podać przykład miasta powiatowego, w którym zlikwidowano Oddział Pediatrii ? Przejrzyj na oczy !
Słuchaj pismen. Jakbyś miał wybór pracy na prv praktyce gdzie sam po części możesz decydować o swoim czasie, o swoich zarobkach a co najważniejsze o swoim samopoczuciu bez nacisków od przełożonego, bez jego delikatnie mówiąc dziwnych zachowań to co byś wybrał? Jestem ojciec dwójki małych dzieci, kilkukrotnie miałem "przyjemność" przebywać z nimi na naszym oddziale. Lekarze byli ok. Może faktycznie tacy deczko przytlumieni ale medyczne przygotowanie super. I teraz rozmawiam z nimi a oni wprost mówią ze praca może i ciekawa ale nie w tej formie co i jak im to proponuje przyszły pracodawca. A ja czytam w GO ze manager roku błaga lekarzy o przyjście na oddział. Skory ale on nie widzi problemu w sobie tylko zarzuca brak chęci drugiej stronie. To chyba krok nie w ta stronę. Tylko dziwie się Panu Staroście - nie wierze żeby nie wiedział o całej sytuacji.......
1000 zł za dyżur w szpitalu to zdecydowanie za dużo. Tym bardziej, że przez większość dyżuru nie wychodzą ze swojej pakamery. Chyba że ktoś ma doktorat i habilitacje, a naszym lekarzom do doktoratu to dużo jeszcze brakuje.
Niestety tyle zarabiają i trzymają dyrekcje za jaja bo grożą, że poodchodzą.
Moim zdaniem powinni odejść, oddział zostanie zamknięty na miesiąc lub dwa, aż nie znajdą się ludzie, którzy będą pracować za normalne pieniądze.
Niestety ale w Warszawie nawet tak dobrze nie zarabiają jak tutaj.
A skąd ty wiesz, że za dużo? Jeśli znajdą się chętni za mniej niech ich zatrudnią. Jeśli spawacz zarabia 5500 to za dużo, czy za mało. Gadanie, za dużo to kijem można dostać.
A skąd Ty wziąłeś 5500?
http://www.moja-pensja.pl/zarobki/600,ile-zarabia-Spawacz
Salowa w szpitalu - 1600 na rękę.
Pielęgniarka dyplomowana, licencjat, 25 lat pracy - 2400 na rękę.
Lekarz wyciągnie do 20 tysi z samego szpitala.
A przychodzi tam tylko po to, żeby się przespać bo dopiero co zamknął prywatny gabinet z którego ma drugie tyle.
O czym my mówimy.
I tak nie zrezygnują bo pobudowali w okolicach Ostrowca wille za grube miliony.
oczywiście, że nie zrezygnują z pracy w szpitalu, bo dzięki temu mają pełno pacjentów w gabinetach prywatnych, oczywiście nie dotyczy to pediatrii, tylko innych oddziałów. A co do naboru młodych lekarzy, to powinien się pan dyrektor bardziej postarać, żeby ściągnąć młodych lekarzy z innych miast.
Na dodatek większość dochodów bez podatku. Takie święte krowy polskiego Fiskusa - lobby skutecznie broni nietykalności fiskalnej. Nietykalne od dziesiątków lat również w sferze odpowiedzialności zawodowej.
Nietykalni urzędnicy, politycy, nietykalni lekarze, prawnicy. Reszta, a raczej większość społeczeństwa to czarna masa służąca jako narzędzie do osiągnięcia celu przez wyżej wymienionych.
Ile jeszcze upokorzeń wytrzyma ten Naród i jak długo.... ?
Pismen, nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Całej reszty fiskus się czepia natomiast Ci wymienieni przez wyborcę to tzw święte krowy. Pora to zmienić.
Wiekszosc lekarzy od dawna ma dzialalnosc gospodarcza, wiec dzialaja legalnie. Nawet jak jest zatrudniony na etacie w szpitalu, to juz dyzury ma rozliczane na umowe, itd. Jedyne przed czym sie uchowali to kasy fiskalne w gabinetach prywatnych
Dobry spawacz wyciągnie 5 tysi w dwa tygodnie, bidoku jeden, słowami pismena ci odpowiem: "było sie uczyć" nawet spawania. Dobry lekarz w Warszawce wyciąga 65 tysi. w miesiąc, młody może czwórkę wyciągnie. A ty "pacjent" rusz tyłek z fotela odstaw piwko i idź w Polskę, może nawet w Europę, a nie tylko patrzeć innym w kieszeń,ot tak po komsomolsku szczerze.
jestem lekarzem pracuje w szpitalu i zarabiam 20000 pln:)..... w trzy miesiące
1000 zl za dyzur (netto) to moze kwota do przelkniecia, gdyby dyzur trwal 4 - 5 godzin. Nic dziwnego, ze trudno znalezc chetnych za takie marne pieniadze.
Słuchajcie - widzę że winy szukacie w lekarzach - a tak naprawdę problem jest gdzie indziej - system zarządzania jest zły - bardzo zły -
Jeśli zostanie zamknięty to już nie da się go otworzyć. Za 1000 zł za dyżur nikt do pracy nie przyjdzie.
No za takie psie pieniądze to szkoda wstawać.
Mam propozycję, aby panowie specjaliści za te pieniądze dyżury pełnili w domu ..... A jakby co to karetka (na sygnale) pojedzie po PANA ... ))
a co ma doktorat do leczenia?