A to tylko galerię mamy w Ostrowcu? Innych sklepów nie ma? A co np. z Biedronką, Avansem, małym Tesco na al. Jana Pawła II; Biedronką, Bodzio, Carefurem i hurtowniami przy Waryńskiego; BudMatem (wjazd od 11 Listopada). Oprócz tego przy tych ulicach są również stacje benzynowe - Statoil, MPK, BP. Raczej paliwa do nich samochodami dostawczymi wozić nie będą.
Przez radio CB informują się o kontrolach i naćpani amfetaminą tirowcy przeciskają się drogami wiejskimi aby ominąć kontrolę. Poza tym taki kierowca ciągle pogania, miga światlami aby przy ograniczeniu do 50 k/h jechać szybciej, bo ON tak chce. Zawłaszczyli sobie drogi. Strach z rodziną wyjechać turystycznie bo taki bezmózgowiec z TIRA pogania, zajeżdża drogę albo ubliża przez CB.
Naczytałeś sie dziadku z astry za duzo bajek nikt nie jezdzi na amfetaminie chyba sam jezdzisz, ani wiejskimi drogami bo juz sa wszedzie tonażówki niedługo pewnie i na autostradzie będą. Nie dziwne ze ci migaja skoro ich goni tachograf oraz szef i spedycja, zyje taki kiero w ciaglym stresie, robota nie do pozazdroszczenia bo w tym chorym kraju chca wszystko na wczoraj, szanuj te robote a nie bluzgaj tutaj urzędasie, niewiadomo po co ci cb radio skoro jedziesz w zabudowanym z predkoscia dla debili, na szczescie moze wkrotce zostanie ta predkosc "urealniona" do rzeczywistej z jaka kazdy jezdzi tzn.70-80
Poganiać to sobie może. Na pewno cię nie rozjedzie (przynajmniej nie umyślnie) bo odsiadki nie zaryzykuje, żeby być szybciej w domu. A jak ci ubliża to się z nim umów na trasie, dajcie sobie po mordzie i po problemie.
I jest jeszcze taka sprawa, że kierowcy osobówek często też nie mają wyobraźni i potrafią nagle zacząć hamować jadąc przed tirem, wyprzedzają tiry na podwójnych ciągłych w deszczu, żeby im szyb nie pochlapał przypadkiem. Ludzie zdajcie sobie sprawę, że tirowcy jeżdżą tak samo jak i my wszyscy tylko różnica jest taka, że samochód mają parę ton cięższy. W życiu trochę kilometrów przejechałem i zaryzykuję stwierdzenie, że to właśnie tirowcy mają większą kulturę jazdy niż kierowcy osobówek. A te wszystkie bajki powyżej to jakieś bzdurne stereotypy.
ale to nie kierowcy osobowek jezdza 100 km/h i tluka sie niemozliwie po jana pawla.
to ciezkie samochody robia sobie tranzyt przez osiedla do huty. i maja w nosie ograniczenie predkosci.
mieszkam przy skrzyzowaniu ilzecka/jpII i nie raz slysze i widze jak ostro hamuja przed swiatlami bo nie udaje im sie przeskoczyc na poznym pomaranczowym.
przeciez to o nich chodzi. a nie o zaopatrzenie sklepow.