Ostatnio, przy okazji Dnia Zwycięstwa, pismen ironizował, że prawica nie chce celebrować zakończenia II wojny światowej. Ale zakończenie działań zbrojnych w Europie to także kres szlaku bojowego formacji epizodycznej w skali wojny, ale ważnej dla naszego regionu - Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Działalność Brygady, jej walki z Niemcami i partyzancką sowiecką, wreszcie likwidowanie agentów z PPR i AL, to piękna karta w historii polskiego podziemia. Ale jest w dziejach tej formacji coś jeszcze bardziej interesującego - gentlemen's agreement z wojskami niemieckimi, marsz na Zachód i schronienie się pod opiekę Amerykanów, przy zachowaniu wysokiego stanu liczebnego i zdolności do działań operacyjnych, to jeden z najbardziej wyrazistych przykładów mądrości politycznej obozu narodowego w okresie II wojny światowej.
Radzę poznać ponurą przeszłość... a po tym się opisywać
Piekna karta ...powiadasz,Sloniu.Moje zdanie na temat Zolnierzy Wykletych chyba juz znasz.
Ich specjalnoscia byli chlopi bezrolni ,ktorzy przejeli rozparcelowana ziemie dziedzica oraz wiejscy nauczyciele, sklepowe z GS-owskich sklepikow, kolejarze.... A jak sie trafil Zyd czy urzednik panstwowy, to nie daj Boze. Taki np."Ogien" wslawil sie morderstwami na szeroka skale ludnosci slowackiej, a "Bury" ludnosci bialoruskiej.
Dlaczego walczace z Niemcami malopolskie AK wydalo na "Ognia" wyrok ?
martik - czy AK mordowało kolaborantów i zdrajców współpracujących z Niemcami? Czy ich też za te czyny potępisz? Czym był lepszy okupant sowiecki od niemieckiego, że współpraca z tym pierwszym nie powinna być traktowana tak samo jak z tym drugim? Czym był lepszy dla patriotów, elit, Polaków dla których niepodległość kraju była ważniejsza od 2 morg przydzielonych fornalom z gruntów zagrabionych dziedzicom?
No i znów dopatrywanie się apoteozy zdrady.
Brygada Świętokrzyska to nie są "żołnierze wyklęci". Oni na szczęście nie mieli złudzeń czym jest bolszewizm, więc wycofali się odpowiednio wcześniej na Zachód. A że rozwalili przy tym trochę komuchów i kolaborantów - Pan Bóg im wynagrodzi.
A jak tam w Hiszpanii z pamięcią o żołnierzach generała Franco?
Franco to nie jest chlopiec z mojej bajki.
Za czasow Franco kazdy obowiazkowo musial byc na mszy:D.Ksiadz (Cura) mial wiecej do powiedzenia w pueblu ,niz Alcalde (burmistrz) i przewaznie byl osoba najbardziej majetna w okolicy.Na niedzielnej mszy ,gdy zabraklo jakiegos chlopa,ktory oporzadzal kawalek swojego poletka, ksiezulek wzywal Guardia Civil ,ktora doprowadzala takiego delikwenta na msze.Na zakonczenie kazdego nabozenstwa, sukienkowy zamiast wypowiadac slowa :"Idzcie w pokoju Chrystusa" powiadal : "Viva España !" lub "Viva el Generalisimo!"
Marzeniem kazdego duchownego bylo zyc w Hiszpanii w epoce Franco:D
Lecz sielanka juz sie skonczyla.Hiszpanie szybko poszli po rozum do glowy i sprowadzili kler na odpowiednie miejsce.
Hiszpanie chyba w ogóle mają tendencję do popadania ze skrajności w skrajność, podobnie jak latynosi.
Ale kto wie, czy gdybyś żyła w tamtych czasach, sama nie zostałabyś faszystką. Pewnie wiesz, że kariery przywódców nazistowskich i faszystowskich oraz komunistycznych mają w swych początkach wiele wspólnego, na czele z kontestacją burżuazyjnego stylu życia. A Ty masz zdaje się temperament z drogowskazem na radykalizm :) Mimo wszystko jesteś w tym bardziej autentyczna niż np. pismen, który wydaje się typowym oportunistą.
http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-piotra-mazurka/53260-68-lat-temu-brygada-swietokrzyska-nsz-wyzwolila-niemiecki-oboz-koncentracyjny-w-czeskim-holiszowie-czesi-pamietaja-a-polacy
Obóz narodowy i mądrość to dwie sprzeczności.
"gentlemen's agreement z wojskami niemieckimi" czyli prosciej kolaboracja z okupantem
Pismen, masz coś wspólnego z Kaczorem: białe jest białe, a czarne jest białe. Białe jast czarne, a czarne jest czarne! :P
A nie mówiłem :)