Kiepsko, bo Maxdata jako firma nie istnieje już, producent upadł i nie ma części do tego sprzętu. Ja miałem problem z Maxdatą i zadnej naprawy gwarancyjnej mi nie uznali w okresie gwarancji.
Ja zalałam mojego asusa słodkim winem, zrobiło się jakieś zwarcie, zaczęły mrygać kontrolki, to go wyłączyłam poprzez wyjęcie baterii(inaczej nie dało rady), potem już nie chciał się włączyć. Laptop odpoczywał w torbie jakieś 3 miesiące i kiedyś postanowiłam go włączyć - od tamtej pory działa bez zarzutu.Może cud:/ Słyszałam, że można oddać do suszenia właśnie laptopa, albo telefon po zalaniu.
Wszystko jest kwestią szczęścia. Jeśli zaleje się sprzęt i pójdzie zwarcie to upali elementy na płycie, a wtedy pozostaje tylko wymiana płyty albo tych elementów. Najlepsze co można zrobić gdy już się coś wylało na laptopa to NATYCHMIAST pozbawić go źródła zasilania: wyjąć baterię, odłączyć kabel zasilający. Potem dać mu wyschnąć przez dłuższy czas, albo jak się ma zdolności to rozkręcić go i osuszyć i jest szansa że po włączeniu będzie działał bez zarzutu. Płyt który dostał się do środka może spowodować korozję ścieżek. Korozja i zwarcie to zabójstwo dla płyty i elementów.
TAk jak ci doradzają, poczekaj aż wyschnie połóż gdzie go na boku, otwórz klapę i niech stoi, baterie wyjmij.
Co do naprawy to zostaje oddać komuś, niech sprawdzi co poszło, i pozostaje Allegro lub inny rynek wtórny by z kilku złomków zrobić znowu coś działającego.