oddaj do serwisu czy był na gwarancji ? - w sumie i tak by nie uznali :( wyjmnij płytę główna przeczyść może tanie na nogi, ew. kup płytę główną ale myslę ze to nie opłacalne. SPRZEDAJ NA ALLEGRO
Nie każdy serwis będzie chciał naprawiać po zalaniu. Może być tak że w grę wchodzi wymiana płyty i najmniej roboty z tym będzie. Pytanie, czy ładuje baterię. Czy włączając zasilacz pali się kontrolka ładowania??
Kolejny krok to sprawdzenie czy jest zasilanie KBC 3,3V i 5V, ale to już jest ingerencja do wnętrza.
Podaj dokładnie dane z naklejki
Mojemu Asusowi po zalaniu drinkiem padła płyta główna. 3 lata temu taka przyjemność kosztowała w serwisie ok. 500 zł;/
no własnie juz po gwarancji jest .. jak włączam go to świecą sie jakies kontrolki ale jest czarny ekran ..jutro go odpale i mu sie dokladnie przyjże i dam znac ;-)
Ja zalałam mojego asusa słodkim winem, zrobiło się jakieś zwarcie, zaczęły mrygać kontrolki, to go wyłączyłam poprzez wyjęcie baterii(inaczej nie dało rady), potem już nie chciał się włączyć. Laptop odpoczywał w torbie jakieś 3 miesiące i kiedyś postanowiłam go włączyć - od tamtej pory działa bez zarzutu.Może cud:/ Słyszałam, że można oddać do suszenia właśnie laptopa, albo telefon po zalaniu.
Wszystko jest kwestią szczęścia. Jeśli zaleje się sprzęt i pójdzie zwarcie to upali elementy na płycie, a wtedy pozostaje tylko wymiana płyty albo tych elementów. Najlepsze co można zrobić gdy już się coś wylało na laptopa to NATYCHMIAST pozbawić go źródła zasilania: wyjąć baterię, odłączyć kabel zasilający. Potem dać mu wyschnąć przez dłuższy czas, albo jak się ma zdolności to rozkręcić go i osuszyć i jest szansa że po włączeniu będzie działał bez zarzutu. Płyt który dostał się do środka może spowodować korozję ścieżek. Korozja i zwarcie to zabójstwo dla płyty i elementów.
no niestety jak to jabłko-mięta to do wyrzucenia
Gdyby był chociasz wiśnia =jabłko to do uratowania
WSPÓŁCZUJE !!
kurcze, nie dobrze, ze jablko mieta, bo akurat takiego smaku laptopy nie toleruja...
Kiepsko, bo Maxdata jako firma nie istnieje już, producent upadł i nie ma części do tego sprzętu. Ja miałem problem z Maxdatą i zadnej naprawy gwarancyjnej mi nie uznali w okresie gwarancji.
Ale niefart, jakby się zalał jabłko-wiśnia to na bank by mu nic nie było ale jabłko-mięta to zabójstwo ;) A wylało się z butelki, kartonika czy szklanki - to może mieć bardzo duże znaczenie dla serwisu i oceny sytuacji :P
TAk jak ci doradzają, poczekaj aż wyschnie połóż gdzie go na boku, otwórz klapę i niech stoi, baterie wyjmij.
Co do naprawy to zostaje oddać komuś, niech sprawdzi co poszło, i pozostaje Allegro lub inny rynek wtórny by z kilku złomków zrobić znowu coś działającego.
da sie naprawic niech pani poda na siebie namiar odezwe sie