Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
              • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                Dziękuję pismen! Zawsze odpowiesz na temat i nie kpisz z ludzi. Sam muszę ogarnąć kim ona dokładnie dla mnie jest.

                Gość_Kuzyn
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                  Dokładnie - prześledź rodzinne koligacje, może się okazać, że ona dla Ciebie jest bardzo daleką krewną.

                  Moi rodzice są właśnie kuzynami na zasadzie "dziesiąta woda po kisielu" i poznali się na jakimś weselu. Są udanym małżeństwem ponad 30 lat i ani ja ani moje rodzeństwo nie mamy po dwie głowy, trzy nogi itd., jakiś zaburzeń psychicznych chyba też u nas brak:-D

                  A opinia rodziny? Jak będą chcieli, to i tak obmówią Twoją wybrankę ( nawet jeśli będzie z Tobą niespokrewniona ), że za gruba/chuda/biedna/wredna itd. Powodzenia:)

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 29

              Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

              Kolego Kuzyn, najmniejszego zamiaru nie miałem żartować z tematu. Mówiąc poważnie, WYBIJ SOBIE Z GŁOWY SWOJĄ KUZYNKĘ! Prawo, prawem, a genetyka, genetyką. I tu żartów nie ma.

              SCZ
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                Genetyka "w dziesiątej wodzie po kisielu". Wiesz o czym piszesz?

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                  Wiem.

                  SCZ
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                    @SCZ ma rację. Z genetyki nie można żartować, jeśli planujesz potomstwo oczywiście. A tego nie można nigdy wykluczyć. Przekazywane są z pokolenia na pokolenie cechy, które nie tracą swej identyczności. A obecnie ludzkość dąży to mieszania ras, żeby pokolenia były silniejsze i nie obciążone genetycznie.

                    enchantress
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                      Genetyka? SCZ żartujesz mam nadzieję. Sorry, ale z rodziną Piccocków w X files tylko kojarzysz taką sytuację?

                      Kumulacja genów regresyjnych nie następuje w jednym pokoleniu. W jednym pokoleniu nieznacznie tylko zwiększa się ryzyko choroby genetycznej którą przekazują oboje rodziców, co nie znaczy że z obcą osobą takowych genów nie ma.Swoją drogą najbliższy wspólny przodek całej ludzkości żył jakieś 4000 lat temu!!! Wszyscy jesteśmy kuzynami.

                      Tak SCZ, swoją wiedzę naukową opieraj na archiwum X, będzie więcej zabawy i z kogo się pośmiać.

                      Dla zainteresowanych polecam Rzeka Genów Dawkinsa

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                        Brawo! Cóż za merytoryczna wiedza. Wspólny przodek ludzkości... 4000 lat temu.... Gratuluję. Zapiski sumeryjskie są starsze, a to już była cywilizacja, miasta itp.

                        SCZ
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                          I oczywiście nie zrozumiałeś.Ale czego się mogłem spodziewać? NAJBLIZSZY WSPOLNY PRZODEK LUDZKOSCI, ktoś kto w prostej linii byl praprapraprzodkiem nas wszystkich.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                          Zrozumiałem bardzo dobrze, że pojęcia nie masz o czym piszesz.

                          SCZ
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 36

                      Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

                      Po to sa ograniczenia prawne odnosnie zwiazkow, aby wykluczac sytuacje kazirodcze. Ale nie przesadzajcie, ze w przypadku daleszej rodziny, bo to pojecie szerokie, wystepowac moze zgodnosc genetyczna. Rownie dobrze kazdy zwiazek tak mozna traktowac, bo gdzies tam mogly wystapic zbieznosci, chocby 300 lat temu.

                      pismen
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

          Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

          wg prawa cywilnego małżeństwem nie mogą być krewni linii prostej(matka-syn, wnuczka-dziadek) oraz rodzeństwo, a wg pr.kościelnego nie mogą do IV st.linii bocznej

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

      Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

      Kiepsko - znam takie sytuacje. Doszło w końcu do ślubu, ale rodzina nie patrzyła na to przychylnym okiem.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

        Jeśli Ci na niej zależy to walcz.. dowiedz się jaki jest stopień pokrewieństwa między Wami, no i nie zwracaj uwagi na docinki ze strony rodziny. Jeśli to daleka kuzynka i ewentualne potomstwo byłoby zdrowe to bierzcie się za siebie, ale jeśli jest inaczej to odpuść. Powodzenia życzę:)

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

          Znam podobną sytuację. Poznałam na roku bardzo fajną parę- piękni, zdolni i przede wszystkim świetni ludzie. Od razu dało się wyczuć, że między nimi jest wielkie uczucie. Jak się okazało są ze sobą jakoś spokrewnieni. Kiedyś nawet mi mówili kim dla sobie są i szczerze mówiąc to tak pokręcone, że nawet nie potrafię tego powtórzyć. Jeśli dziewczyna też w jakimś stopniu wykazuje zainteresowanie, albo też traktuje Cię tylko jak kogoś z rodziny to próbuj. Zobacz ilu ludzi się tu fajnie wypowiedziało, pomijając parę komentarzy, którzy napisali pewnie ludzie starej daty, trochę zacofani... Życie ma się tylko jedno :)

          Gość_mika
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 25

      Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

      ten fakt wprowadza romantyzm:)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

        jestem od ponad 10 lat żoną kuzyna :))))

        Na poczatku było piekło w rodzinie, moi rodzice dali mi popalić jak nigdy...

        Jesteśmy spokrewnieni przez pradziadka i babcię...

        Najpierw byłam u prawnika dowiedziec się czy taki stopień pokrewieństawa nie będzie przeszkodą. Nie był...ale przekonac o tym rodzinę to było dopiero...

        i pomyslec, ze wczesniej do teściowej mówilam CIOCIU...:))))

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Zakochałem się po uszy we własnej kuzynce

          tak bo to juz jest na porzadku dnia dziennego, czesto zdarzaja sie sluby w rodzinach i to najzwyklejsze na swiecie no chyba ze to bliska rodzina

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
3 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę