Kochaniutka działaj przez zaniechanie !!!! Jesteś jak najbliżej faceta ale nie widzisz jego osoby , problemów , nie ulegasz jego staraniom ani w najmniejszym stopniu nie przekonujesz się gdy lekceważy. Bez komentarzy .Żyjemy własnym życiem. Po pracy wychodzisz na basen , do kawiarni, do siłowni, koleżanki . Masz swój grafik swój świat . Świadomie tworzysz pustkę emocjonalną. Słodziutka weźmie Cię gdy będziesz zmywać naczynia .
O, tak, pustka emocjonalna jako ratunek dla związku, świetnie...Limonkowanimfa, kto jak kto ale ty to specjalistką od trwałych relacji nie jesteś .
ja tam życzę zakochanemu 30+ jak najlepiej,miłość jest piękna
Uśmiałam się. Limonkowa, zapomniałaś dodać, żeby przeistoczyła się na 3 minuty w kobietę wampa i... nagle koniec... bo przypomniała sobie, że tyle ma jeszcze do zrobienia.
A tak poważnie… o wszystko trzeba dbać umiejętnie.
Trzeba tak dbać jak same chcemy by o nas dbano. Ale uwaga - jeśli te starania nie są doceniane przez którąś ze stron to fatalnie. Bo musi być równowaga w związku, harmonia, obie strony muszą czuć, że są doceniane - i mężczyzna i kobieta. A tak po prostu - chwal swojego męża i dawaj mu odczuć jaki jest dla Ciebie ważny.
Dorosle kobiety a naiwne jak nastolatki, chyba z braku zajęcia wymyslacie te górnolotne dyrdymaly o milości. Rzeczywistość jest inna . Zwoązek to wspólpraca i wzajemna pomoc . A ludzie logicznie myślący nie wierzą w takie bzdury. Liczy się wygoda i kasa.
To albo wzajemna pomoc albo wygoda. Zdecyduj się. Bo w sytuacji, kiedy trzeba naprawdę pomóc drugiej osobie (ciężka choroba, poważne kłopoty) kończy się własna wygoda . I wtedy dopiero widać ile kto jest wart. A jak dla was liczy się tylko wygoda i kasa to nie ma o czym mówić, żaden partner nie może na was liczyć w trudnej sytuacji. Pierwsza niewygoda i pa, pa, tak?
To właśnie czas pokazuje nam kim dla kogoś jesteśmy i ile znaczymy…
Stellina - ile to jest ta "większość przypadków"? Ile dokładnie takich przykładów znasz - bo może tylko takie akurat zauważasz a te dobre związki po prostu nie rzucają się w oczy i o nich się nie mówi (są nudne bo nic się dzieje złego). A może patrzysz przez pryzmat własnych złych doświadczeń?
Nie wiem czy patrzę przez pryzmat moich złych doświadczeń.Też.Wbrew temu co piszę,to podświadomie wierzę,że miłość między mężczyzną a kobietą istnieje,ale są to sporadyczne przypadki.Nie będę się tu rozpisywać.Ale jestem typem obserwatora.Dużo widzę.Pozornie szczęśliwe małżeństwo nie zawsze jest szczęśliwe.Są przypadki,kiedy trudności,problemy,choroba nie "złamią" tego związku,miłości.Ale to jest naprawdę rzadkość.Przykre,ale prawdziwe
Jak to nie ma? To, że Tobie czy Twoim znajomym się nie udało nie znaczy, że nie ma miłości. Może popatrz na te pozytywne przykłady, których naprawdę nie brakuje a zmienisz zdanie i inaczej podejdziesz do tematu..