Nadwagą tej młodziezy i graująca gruźlica bo mamy karmią dzieci gorzej niż przed wojną jeśli chodzi o składniki odżywcze i zbilansowaną dietę.
A to co ministerstwo wyczynia i to że rząd naród celowo ogłupia to już inna bajka.
A może się sami zainteresowani wypowiedzą? Mlodzież- nosilibyście mundurki? Co sadzicie o takim zakazie?
Czyżby niejaka "Alexis" była z tych mamuś, co to gdy onegdaj dobierano mundurki, to taka mamusia sprawę oprotestowała, bo jak stwierdziła ... "jej córce nie jest za ładnie w granatowym" ... :)))
Oj @czas, pudło, pudło... Nie chodzi o to kto co chce nosić, co może i.dlaczego tylko o to, że czasów nie zmienimy. Ile masz lat? Ja 31 i pamiętam jak byłam dzieckiem w Ostrowcu widziało się różne subkultury, punków i skinów na przykład. I co? Teraz Ci ludzie są zwykłymi obywatelami X i Y. Chodzi o ten bunt młodzieńczy. No przecież wszyscy przez to przechodzili i demonstrowali jakoś po swojemu, dlaczego udajecie, że Wam to jest obce?
nie jest obce po prostu czasem lepiej uczyc sie na bledach rodzicow :) fajnie bylo poskinowac i powagarowac i pozjezdzac na dzrwiach od WC po schodach ale jednak teraz inaczej bym ten czas spozytkowal bo teraz co prawda wspomnienia mile zostaly ale jednak moglo byc lepiej :)
Gdyby to było takie proste- wytłumaczyć to dziecku. Podejrzewam że od zarania dziejów każdy podrostek chce robić po swojemu i nie wiem co by się musiało stać, żeby gimnazjalista był sam po sobie tak ogarnięty jak czterdziestolatek. Chyba wojna tylko, czego nam nie życzę.
Podręczniki też nie ... ???
dzisiaj to nikt nad dzieciakami niema kontroli i szkoła i rodzice...sodoma i gomora pojedyńcze jednostki maja jakieś wartości.
święta racja
tylko ze i czasem rodzic, zwłaszcza młody, ma skrzywiony gust i dziwi się, że w szkole mówią jej o tatuażach i kolczykach dziecka, które i sam nosi..dotrzesz wtedy do takiego???????
Dzieci trzeba tak wychować żeby same umiały się odpowiednio do miejsca ubrać, stosownie. Na ślub niech się ubierze w trampki albo adidasy to będzie łatwiej tańczyć. Każde miejsce ma swoje wymagania i szkoła również. Niech w ministerstwie maluję paznokcie to długo nie popracije a uczennice często wyglądają ja chodzące reklamy kosmetyczne. Na basenie nie chcą wejść do wody bo są po wizycie w salonie piękności. Bzdury takie. Ale wrócą czasy że jeszcze te stylistki będą krowy pasły
Owszem, jednolite ubranie jest całkowicie sensowne w szkole. Szkoła to nie rewia mody, a niektóre dzieci mogą czuć się gorsze z racji tego, że nie mają na sobie tak "zajebistych" ubrań, jak reszta rówieśników. Dresy to synonim braku inteligencji, także ich miejsce w szkole również powinno być tylko i wyłącznie na wuefie. Popieram tę inicjatywę!
@bszym tu się zgadzam odnośnie mundurków- jak kogoś nie stać na markowe duperele to dzięki uniformowi nie czułby się gorszy. A dlaczego mówisz, że dres to synonim braku inteligencji? Ja bym powiedziała, że raczej przynależności do pewnej subkultury.
ZAKAZY nic nie dadzą a nauczycielom już dawno odebraliśmy możliwość ingerencji w wychowanie dzieci. Jak jestem na wywiadówce to zawsze jest jakaś część rodziców którzy są z każdym pomysłem na anty. Gdy nawet coś fajnego jako trójka klasowa zorganizujemy jedni podziękują a część znów znajdzie dziurę w całym.
Wychowawczyni naprawdę musi mieć zdrowie do dzieci a już w szczególności do rodziców. A swoją drogą to czy wy jesteście NIEWIDOMI jak NASZE dzieci się ubierają, jakie mają włosy, kolczyki itp. A to już właśnie świadczy, że nasza pociecha chce nam coś przekazać!!!!! nawet gdy nie chce z tobą rozmawiać to i tak nam coś komunikuje. Jestem z pokolenia starszego i czy było lepiej w tej kwestii może troszeczkę, jak wszędzie byli Ci co się uczyli bez względu na ubranie jak i Ci którzy pili, wąchali kleje itp. NIE GENERALIZUJMY i nie wychwalajmy swojego pokolenia po prostu byliśmy inni. A kto np. ogląda całymi dniami seriale karmiąc dzieci tą papką głupot - to jak narkotyk musisz odcinek przyjąć codziennie.
dres to nie ubior, to stan umysly
A nauczycielom współczuję, straszne mają zadanie w tych czasach. Z jednej strony konsumpcyjna młodzież a z drugiej roszczeniowi rodzice.
tu nie chodzi o zakaz tylko nakaz :) w pracy nie zabraniaja Ci chodzic tylko nakazuja uzywac odziezy ochronnej. Dlaczego ? dla Twojego dobra. W szkole moga nakazac uzywac ujednoliconych szkolnych ciuszkow . po co ? dla dobra ucznia zeby zamiast rozpraszac sie glupotami zajal sie nauka :)
Hmm i tak każdy dobrze wie że 50% młodzieży ma gdzieś naukę , wolą napić się zapalić ,itp. Więc będą chodzić do szkoły ubrani , tak jak chcą to ich sprawa. A druga połowa młodzieży to " kujony" - (Bez obrazy) .
Pzdr ;-D