Zaginęła 7 – letnia suczka LUSIA.
21 sierpnia w okolicach osiedla Rosochy zaginęła suczka - kundelka.
Bardzo prosimy o kontakt jeśli ktokolwiek widział pieska. nr tel. 514 995 254
Właściciele bardzo się martwią, tęskni za nią dwuletni chłopiec – bardzo przywiązany do suczki.
Sunia jest chora ma padaczkę i dlatego bardzo się o nią martwimy.
Lusia jest czarno - brązowo - biała. Można wejść sobie na tablicę.pl (zwierzęta - zagubione) i zobaczyć jej zdjęcie.
Ja widziałam tego pieska wczoraj koło bloku 35 na Rosochach ale nie jestem w 100% pewna
Sunia jest nie duża.postaram się jeszcze dodać inne zdjęcia. Bardzo proszę o pomoc!!!
Niestety nie :( Mama -Właścicielka suni szuka ją codziennie. Rozwieszone są ogłoszenia i mamy nadzieję, że jeśli ktoś ją zobaczy to da znać.
Nie tracimy nadziei. Nie chcemy innego pieska,chcemy zyby wrocila do nas Lusia.
:( przyłączam się w bólu
Szukajmy dalej. Podbijam ;)
Jeszcze nie tracimy nadziei. Dzięki za słowa otuchy. Mama jest załamana, przez dwa dni rano i w nocy szukaliśmy jej na Tomaszowie bo mama dostała telefon, że się tam pojawiła. Dzisiaj się okazało, że to nie nasza Lusia tylko podobna psinka. Czasami to już nie wiemy gdzie jej szukać. to już drugi tydzień jak jej nie ma:(
Teraz zaluję,ale chodzilam znowu dzisiaj po swoim osiedlu z nadzieją,że naprawię swój błąd.
Dokładnie popieram w końcu na tym piesku widać że włascicielom zależy,chodz własciciele też powinni być ostrożni bo niektórzy mogą pomylić waszą suczke,ja jak Ją zobacze to przedzwonie żeby się upewnić czy to ten piesek bo tez nie można ludzi na darmo w błąd wprowadzać
Dziękuje za pomoc. Plakaty były porozwieszane po całym Ostrowcu, wczoraj zrobiłam nowe bo niestety tamte zostały pozrywane więc rozwieszamy ponownie. Nie ujęłam na plakacie informacji o nagrodzie ale dopisze markerem. W każym gabinecie weterynaryjnym jest ogłoszenie o zaginięciu i chyba w każdym sklepie zoologicznym. Co mogłyśmy to zrobiłyśmy z mamą. Mama chodzi po osiedlach i szuka, ja kiedy tylko mogę to jeżdżę po całym mieście. Mam nadzieję że nic jej się nie stało.
podbijam