Kochani,w swojej galerii zdjęć wstawiłam zdjęcie z Roksi,może ktoś z Was ją widział???Będę wdzięczna za każdą informację.
Teraz psy(suki mają cieczkę i to jest normalne.Za tydzień-dwa może wróci.
Nie no wolne z pracy, bo pies zginął? I ma być dobrze w Ostrowcu, jak o takie rzeczy biorą ludzie wolne.
Pani musi spojrzeć na to realnie. Tylko podpowiem co moglo spotkac Roksi:
1. Roksi potrącił samochód
a) po potrąceniu oszołomiony pies uciekł gdzieś położył się i zdechł
b) zwłoki leżały na ulicy przez długi czas, jeździły po nich samochody aż została tylko plama (placek)
2. Czegoś się przestraszyła (strzał, inne zwierze), uciekła nie wiedząc gdzie, możliwy w konsekwencji pkt. 1
3. Roksi wpadła do lodowatej wody albo rzeki która ją porwała. Możliwe że załamał się pod nią lód. Teraz dryfuje gdzieś w Wiśle.
4. Stała się ofiarą jakiegoś ostrowieckiego kebabiarza. Możliwe, że udało jej się uciec np z odrąbaną nogą, ale po paru kilometrach ucieczki padła. W konsekwencji ucieczki możliwe pkt. 1 i pkt. 2.
5. Postanowiła zmienić właścicielkę bo Pani była dla niej zła. Możliwe że nowy właściciel ją uwięził i teraz głodzi.
6. Pkt. 1, 2, 3, 5 tyle że bez psa.
Zadzwońcie do Pani Karoliny zamiast tu wypisywać, może nie śledzi forum non stop.
rozmawiałem wczoraj z gościem z Chmielowa tu na początku od Chmielowskiej widział podobnego psa , nawet wchodził mu na podwórko do psa, / bodajże 4 lub 5 dom po lewej stronie jadać ulica Chmielowską od Częstocic / wiec sprawdźcie może akurat to ta suczka /
Zjeździłam Sudół i Maksymilianów,teraz jeszcze mój tata jeździ po tamtej okolicy.Cały czas szukamy Roksi,jeździmy w dzień i w nocy,po okolicy i po osiedlach,ona może być wszędzie :/ Kochani,bardzo dziękuję,że los naszej Roksi nie jest Wam obojętny,że idąc gdzieś lub jadąc rozglądacie się za nią.Mam do Was jednak ogromną prośbę,jakbyście mogli tymczasowo wklepać mój numer w komórki,gdybyście każdy ślad mogli zgłaszać mi telefonicznie,niezależnie od pory dnia i nocy,ja wsiadam w samochód,i w przeciągu kilku minut jestem.Na forum nie jestem non stop,oczywiście w każdej wolniejszej chwili sprawdzam tu na forum czy są jakieś wpisy,na facebooku,gdzie też dałam ogłoszenia,stronę animalsów,ale od nowego wpisu może upłynąć trochę czasu i może być już po prostu za późno,aby w danym miejscu ją odnaleźć :/
Jeszcze raz bardzo dziękuję.Mam nadzieję,że te święta będą dla nas jeszcze wesołe i radosne.
taki psiak chodził ostatnio na iłzeckiej ale bardzo wychudzony ...
Ja również życzę Ci spokojnych i zdrowych Świąt Bożego narodzenia. Oby spełniły się wszystkie Twoje życzenia i oby znalazła się Roksi.
Pozdrawiam.
Karolino takie pieska widziałam w poblizu mojego domu, a dokładniej wbiegł na podwórko mojego sąsiada, który ją wygonił (henryków, ul Morcinka) ale to było 2 dni temu
Proszę dac znać, czy to Roski została potrącona?Sprawdziła to Pani?
Trzymam kciuki,żeby sie znalazła cała i zdrowa!
Pisałam juz w poście u właścicielki Terrego : prosze nie rezygnować, plakaty powywieszać wszędzie, dawać znajomym niech rozwieszają, po wsiach oddalonych nawet o 10km. Sama mam pieska i wiem jak to można się przyzwyczaić,jak można kochać zwierzaka.
I jeszcze tak podpowiem, mieszkam w Ostrowcu na Stawkach, i powiem szczerze, że nie widziałam plakatów ani jednego pieska ani drugiego, niech Pani rozwiesza co troche, co kilka metrów, i jeśli oferuje Pani nagrodę, to żeby na plakacie było to napisane, bo duzo osób gdy zobaczy to może być jakiś kopniak, bo niestety niektórzy czasami tylko na to patrzą. Pozdrawiam
Strasznie mi przykro z powodu tych biednych pieskow,podziwiam Was szukacie,robicie wszystko zeby odnalesc a niektorzy porzucaja,glodza,maltretuja.Zycze z calego serca zeby sie odnalazla Roksi i Terry tez.Powodzenia.
sam jestes durny!!!!!!!!!!!!!!!!gdzies sie chowal czlowieku bez serca.Jest zima pies ma zdechnac pod plotem z zimna i glodu.Ludzie szukaja,robia co moga a tu wejdzie idiota na forum i krytykuje i wylewa z siebie jad i frustracje.Pal...nt!!!!!!
Potwierdzam pal...nt nad pal...anty!!!!!!
Skoro jest rejstracja fotograficzna to moze czas aby byla publikowana a nie trzymana w szufladzie. Chocby na stronie UM lub Animalsow.
Wczoraj około godziny 18 na ulicy Siennieńskiej niedaleko 'Nic nowego' chodził pies owczarek, nie widziałam w pobliżu właściciela, pies raczej nie miał długiej sierści.
Witam wiem co przezywa człowiek gdy mu zaginie pies byłam w podobnej sytuacji przez ponad tydzień szukaliśmy tu na forum jedni pomagali za co dziękuje a drudzy krytykowali.Mam nadzieję ze pani tez odnajdzie swojego pieska trzymam kciuki.
bardzo sie ciesze, ze terry sie znalazl. osobiscie zawsze sie rozgladam na spacerach, ostatnio jak bylam z moim psem na spacerze przyczepil sie do nas dlugowlosy owczarek , ale od razu zajrzalam na forum , i to na pewno nie byla roksi (po pierwsze samiec, po drugie rudy kolnierz), a przez chwile mialam nadzieje ze pomoge. przejrzalam ogloszenia i nikt nie zglaszal zagniecia tego psa, ktorego ja widzialam. trzymam kciuki za roksi