Nie martw się moj zginął raz i wrocił po miesiacu ,chociaż nigdy wczesniej mu sie to nie zdarzało.Pozdrawiam
jak byl ufny to moze go ktos przygarnal chyba ze mial jakis wypadek
nie chcę cie martwić ale ostatnio widziałam takiego na mickiewicza w ostrowcu niestety zabitego przez auto bardzo podobny był tez to przeżyłam mocno szok