nic nie stracił, właściwie to zazdroszczę mu
tak czy inaczej wyrazy współczucia dla rodziny
jak nicnie stracl chlopak nie zyje iczego tu zazdroscic co niektorzy to powinni miec wizyty u psychologa umowinejak piszą zemu zazdroszcza
My...? Dziwne pytanie. Przecież to nie "my" się utopiliśmy...
Niestety takie zakończenie...
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140531/POWIAT0107/140539787
Ludzie opanujcie się.Oglądałam wypowiedzi sióstr tego chłopaka i jest powiedziane został pobity miesiąc temu "prawdopodobnie" koleha jego byłej dziewczyny, w tym dniu co się stała tragedia "prawdopodobnie" dostał telefon z pogróżkami."PRAWDOPODOBNIE"???Oskarżajcie biedną dziewczynę i jej kolegę jakiegoś a chyba od tego jest policja prawda? Beda mieli logowania telefonów i wszysko inne...teraz można mowić wiele oskrżać,ale skoro został miesiąc temu pobity "podobno"brytalnie to czy nie powinna rodzina się tym zainteresować?zgłosić tego na policje?zabrać go do szpitala?I dziewczyna z nim zerwała on nie przeżywał tego?jak powiedziaął jego siostra a to po co wydzwaniał do niej żeby wróciła do niego itp....???Teraz same oskarżenia padają że to dziewczyny wina i jej kolegi,ale co oni mają zrobić?Kamera zarejestrowałą jak rozmawiał z owoą dziewczyną na brzegu ona się odwróciła odchodziła a on poszedł i wszedł do wody...tak wypowiedziaął się jego siostrawięc gdzie tutaj jest jakaś osoba trzecia która nie wiem wepchnęła go czy coś w tym stylu?bo on nie umiał pływać bał się wody ale chyba każdy z nas był kiedyś pod wpływem i robi się głupstwa a to młode dziecko nie myślało co robi i staął się tragedia a teraz jakieś pretensje do byłej dziewczyny....spotykali sie 3 tygodnie i co to za wielka miłośc?dajcie ludzie już spokój stała się targedia czasu się nie wróci możemy tlko pomodlić się o jego duszę.
dziewczyna i jej kolega maja jego smierc na sumieniu nawet jak sam wszedl do wody to dlaczego nie zawiadomili od razu strazy tylko spokojnie odeszli pozwalajac mu umrzec wiec sa winni nie udzielili pomocy nie powinni zaznac spokoju juz nigdy
Przecież to ona zadzwoniła na straz i policje!!
Jesli nie umiecie czytac to sie nauczcie!!!jego siostra wypowiadała sie w tv ze kamera zarejestrowaął ze rozmawial z dziewczyna i ona odeszla a on poszedł na lewo do wody!!!!!!!!!!!!!!!
W ktorej tv to widzialeś/-aś? Zrozum, że kamera nie jest skierowana na brzeg rzeki. Wody nawet w tej kamerze nie widać i nie ma najmniejszej szansy na to, że zarejestrowała to, jak Mateusz wchodzi do wody po rozmowie z tą dziewczyną. Osoby które widziały nagranie mówią, że jest widać jedynie jak idzie nad rzekę, za nim jakiś chlopak w kapturze, a po jakimś czasie chlopak w kapturze wraca. Więc nie rozumiem czemu nie znając szczegółów upierasz się, że było tak jak piszesz, bo w telewizji tak bylo.
Przecież nikt nie mówi, że miała na siłę z nim być czy cokolwiek.
Ale nie powinni byli go samego zostawić w takim stanie, mogła poczekać, pomyśleć - że jest wrażliwy, być może pijany, może zrobić coś głupiego.
Byli razem 3 tygodnie? Co z tego że 3
Wiążąc się z kimś bierzemy za niego odpowiedzialność, do momentu jak ułoży sobie życie na nowo.
Gościu z 22:17, zgadzam się z tym, że nie powinna odchodzić i zostawić go nad rzeką, ale z tym braniem odpowiedzialności to przesada, czyli miałaby być odpowiedzialna za niego przez najbliższe 20 lat?
PRZESTAŃCIE !!!!!!!!
Też oglądałam nagranie z siostrami i nie widziałam ani nie słyszałam żeby mówili o wchodzeniu do wody. tak zeznała koleżanka i kolega a na kamerze jest tylko moment jak zchodzi po schodach i skręca w lewo a na innej kamerze widać jakiegoś chłopaka który stoi obok przystani. Poza tym skąd wiesz czy rodzina nie reagowała? i czy to on dzwonił do niej skoro jak mówi siostra mówił "nie ta to inna..." czy to może ona dzwoniła. Nikt nie będzie tego wiedział napewno i trzeba to zostawić policji, w sprawie jest sporo niewiadomych bo "koledzy" i "była dziewczyna" nie chcą mówic, mam tylko nadzieję że sprawa będzie wyjaśniona i nawet jeśli był pobity i to przyczyniło się do jego śmierci, sprawcy zostaną surowo ukarani.
Jasne, że wiążąc się z kimś bierzemy za niego odpowiedzialność, ALE DO MOMENTU AŻ UŁOŻY SOBIE ŻYCIE NA NOWO????????
....niech ten chłopak spoczywa w spokoju.
wiadomo już coś o pogrzebie?
Pogrzeb jest w piątek o 15