proponuje żeby wszyscy się zwolnili, kwestia czasu kiedy to się zmieni, pracodawca żyje z wyzysku was :) tylko niestety w tym kraju panuje wyścig szczurów i podpieprzanie jeden drugiego, cieszycie się jak po wielkim wysiłku otrzymujecie ochłapy :)
14:59 - nie mierz innych swoją miarą. Moja żona jest księgową, ma 2800 netto na miesiąc i nikt jej pod stołem nic nie dopłaca, nie ma na umowie najniższej i ma normalnego szefa.
Ja jestem średnio zadowolony ze swojej pracy. Co prawda widełki moich zarobków sięgają 3500 - 4000 zł miesięcznie, wszystko uczciwie na umowie o pracę, ale żeby te 4 tysiące się pojawiło to i 35 godzin w nadgodzinach trzeba wypracować, więc mam mieszane uczucia. W poprzedniej firmie zarabiałem 2500, ale bez żadnych nadgodzin pon - pt od 7 do 15 i chyba bardziej mi to pasowało, to pochapałem się na lepsze zarobki :) Wróciłbym chętnie jakbym mostów nie popalił :D
Dostaje 2500 do ręki, bez żadnych pod stołem. U mnie w firmie nie ma takiego zwyczaju.
Ja też jestem zadowolona zarówno z pracy ( robię to co lubię) jak i z zarobków.
zależy od pracodawcy wiekszośc ostrowieckich to zwykłe buraki stawiające na wyzysk pracownika . idziesz po podwyzkę . a tu ; jak ci nie pasuje to sie zwolnij . no to sie zwolniłem .za dwa tygodnie : moze bys wrócił .za ile ; no za minimum . cała prawda o ostrowieckich oligarchach . co drugi powinien siedzieć za pszekrety
Co to są pszekrety? Krety buszujące w polach pszenicy? Dlaczego co drugi powinien za nie siedzieć? Że niby krety są pod ochroną? :)