Wczoraj po godzinie 15 próbowałem wyjechać z ulicy Kopernika w ulicę Sienkiewicza, która ze względu na remont ulicy Zagłoby jest od jakiegoś czasu bardzo zakorkowana w tych właśnie godzinach.
Tak więc skręt w ulicę Sienkiewicza graniczył z cudem, żaden kierowca nie raczył się zatrzymać i wpuścić choćby jednego samochodu raz na jakiś czas przed siebie, a jedna mądra pani nawet specjalnie stanęła tak, żeby czasem nikt z Kopernika się jej nie "wcisnął" oczywiście uniemożliwiła tym samym przejazd kierowcom, którzy jadąc Sienkiewicza od strony Waryńskiego chcieli skręcić w lewo w Kopernika.
Jednak po ok 10 minutach kierowca jadący na starachowickich numerach zatrzymał się i przepuścił kilka samochodów oczekujących na wyjechanie.
Nie pierwszy raz spotkałem się w Ostrowcu z podobną sytuacją, a o dziwo w większych miastach nigdy nie mam z tym problemu i jedni kierowcy pomagają drugim.
Czy naprawdę większość ostrowieckich kierowców jest bez kultury i empatii w stosunku do innych ludzi???
Ja często jeżdżę prze rondo pod THM i tam kierowcy jeżdżą na suwak- to mi się podoba. Nigdy nie miałem tam problemu choć ruch bywa bardzo duży. Najtrudniej jest w godzinach szczytu na trasie do i z Huty w okolicach ul. 11 listopada i Jana Pawła II.
A Olbrzym najwyraźniej oczekiwał,ze wstrzyma się cały ruch, żeby mógł on ruszyć i wjechać. Z dużym prawdopodobieństwem podejrzewam, że to właśnie Olbrzym zablokował ruch swoimi zbyt powolnymi decyzjami.
myslisz że ktos sie bedzie zatrzymywał co 50 metrów,co auto na wode chodzi możesz m..ku poczekać chyba?