Witajcie,
cierpię na dość silne zaburzenia lękowe, wszystkiego się boję i nie widzę przed sobą przyszłości (mam 25 lat i nie pracuję), macie może jakies sposoby aby pomóc sobie w tym stanie? za ironiczne/złośliwe komentarze z góry dziękuję, naprawde potrzebuje pomocy
Nie jest z tobą tak źle,skoro piszesz na forum i dziękujesz złośliwcom za ich uwagi.
Jesteś silna i nie udawaj blondynki,albo małego dziecka.
polecam wizyte u psychiatry w Denkowie on dopasuje ci odpowiednie leki i od razu poczujesz sie lepiej.
polecam inozytol ale nie ten z apteki, stosuj 6 gram dziennie tj czubata łyżka stołowa, możesz dzielić na porcje, powinnaś czuć zadowolenie i łatwiejszy kontakt z ludźmi, bierz co najmniej miesiąc nie truj się lekami, dodatkowo możesz dołączyć cholinę 600 mg, całość bierz przez 2 miesiące potem przerwa.
Always Look On The Bright Side of Life
jak nie z pateki to skąd?
Praktycznie ta witamina jest łatwo przyswajalna i nie stwierdza się niedoborów w organizmie.
Wizyta u psychiatry, psychologa, liczne rozmowy z zaufanymi, bliskimi osobami, które Cię będą rozumiec i wspierac. Do tego koniecznie jakieś zajęcie. Dużo wolnego czasu sprzyja nadmiernemu myśleniu, a potem roją się w główce cuda.
cierpiałem na lęki 8 lat .Choroba okropna bałem się wyjść z domu nie mogłem równiez spac.Leki owszem ale wtedy gdy już było bardzo żle .po 3 latach choroby trafiłem na terapie grupową i tu był strzał w 10.dzisiaj jestem zdrowy owszem mam stany depresyjne jednak to nic z tym co było wcześniej.Podstawowa zasada .Nie lecz choroby prywatnie. .polecam klinike leczenia nerwic w warszawie lub krakowie w ramach nfz.bliżej dzienny oddział psychiatryczny w sandomierzu w tamtejszym szpitalu.I jeszcze jedna zasada musi leczyć psycholog certyfikowany a w/w instytucjach tacy są.
Sprawdź sobie, tak przy okazji, przyswajalność litu.
dziękuję wszystkim za porady, nie mogę spać - owszem ale z domu nie boję się wychodzić, tylko cały czas towarzyszy mi nie do końca zrozumiały niepokój, paraliżują mnie tę lęki, myślę, że w moim przypadku głównie o brak wsparcia chodzi i przede wszystkim o niechęć do siebie, silne nielubienie siebie i brak zaufania że dam radę w życiu
Hey trzymaj się i nie poddawaj . Ja sam co chwilę jestem w takim dołku i nikt tego nie potrafi zrozumieć , więc głowa do góry . Dobrze będzie .
Mam 21 lat i rowniez mam podobne leki, skad to sie bierze?
hej, ja mam 24 lata , nie moge sypiac, schudlam sporo, jestem smutna i niedokochana, nie mam pracy ,a wiecie co najdziwniejsze ,,,,,jestesm dopiero po slubie,,,to wszystko powinno byc ok :(:( nie mam co liczyc na siostre bo woli swoja szwagierke,,,jestem sama i tyle...