Mały jork śpi zwinięty w kulkę (godz. 19) pod sklepem mięsnym Zychowicz na Ogrodach koło bazarku. Może komuś zaginął??
Znajomej zaginał ale w grudniu podobno. Moze to ten sam?
Poszłam pod ten sklep, znalazłam psiaka i jest teraz u mnie w domu. Proszę o linka do wątku z grudnia o zaginionym yorku, może to ten sam. Płeć męska, młody, czarno-podpalany. Zdjęcie wrzucę jutro. Jeśli ktoś z opisu rozpoznał swojego psiaka, proszę podać adres e-mail, skontaktuję się.
prosze podac jakies namiary to sie skontaktuje z Pania po opisie sądze ze to mojej ciotki york ona teraz nie moze chodzic wiec ja bym musiala do obejrzec
niech ktos po niego idzie noc jest bardzo zimna a yorczki sa bardzo kruche moze tego nie przezyc
dodaj zdjecie na tablice.pl tam najczesciej ludzie zagladaja czy pies byl w tym samym miejscu? i czy bal sie ?
To nie autorka wątku wzięła. Ja tknięta sumieniem poszłam tam, nie nie bał się, wywrócił się z radości kołami do góry wzięłam go na ręce i przytulił się. Był w tym samym miejscu. To nie jest york, jakaś odmiana teriera, ale nie york.
jak nie znajdzie się właściciel ja chętnie przygarnę.
Jeśli nie znajdzie się właściciel chętnie przygarnę
Ja nie jestem właścicielem ale jeśli nikt się nie znajdzie a byłaby taka możliwość to ja bym go chętnie wzięła. Moja 6-letnia córka marzy własnie o yorku a niestety nie stać nas na jego kupno.
a na utrzymanie cię będzie stać???Ja też bym mogła go przygarnąć ,a i moje dzieci też by się ucieszyły
witam, gdzies na forum, dosyc niedawno wyczytalam ze komus zginal york bodajze z denkowka albo z denkowa, nie jestem do konca pewna zaraz przeszukam watki na forum, moze to ten sam piesek, dzieki Bogu,ze znalazla sie taka osoba i przygarnela tego biedaczka
Zastanów się 11;49, czy ty też marzysz o takim piesku. Bo byłoby szkoda, gdyby córce marzenia się zmieniły i psina znów błąkałaby się po ulicach. Z marzeniami różnie bywa. Ulotne są.
Spokojnie, to nie jest chwilowe marzenie...już trwa dość długo. Czekaliśmy aż córka podrośnie, i czy nadal będzie chciała pieska (chodzi o obowiązki). My jako rodzice jesteśmy gotowi zaopiekować się takim pieskiem. Tym samy sprawimy radość naszemu dziecku...Pozdrawiam