A ja tęsknię za śmiechem Otisa jak przeczyta wątek o mleku :D
Tesknie za narzeczonym, rodzina, znajomymi;( niestety 1000-1250 max, ktore mi oferowali w roznych pracach u nas w miescie, zmusilo mnie do wyjazdu za granice:/
Niestety proza życia powoduje takie tęsknoty..
Umów się z nią wreszcie, Otis bo widać że kobieta już nogami przebiera.
Tęsknię za czasami studiów, dziś podjąłbym inne decyzje i nie stracił 15 lat życia z nieodpowiednią i nieodpowiedzialną osobą...
za spacerami po parku i ławeczką w parku i osobą z którą siedziałam na tej ławeczce i spacerowałam
Ja tęsknię za pewnym panem.
Za jej brązowymi oczami, uśmiechem i głosem.
Za wielogodzinnymi, wspólnymi rozmowami, tematami i rozważaniami roztrząsanymi na drobne molekuły.
Ja też i co najgorsze to mój były mąż ;)
Za miastem tętniącym życiem, ze tłumami na wiadukcie wracającymi z huty, za tłokiem w autobusach z Nowego Zakładu, za piosenką"..ty i ja kibice KSZO trzecia liga jest nie ma co...".za meczem z Radomiakiem, za ławką pod Tęczową.........Tęsknota za bliskimi, którzy odeszli to osobny rozdział, bardzo osobisty, nie na forum publiczne.
A ja tylko każdej jesieni tęsknie za latem.
Nie mam za czym tęsknić więcej bo mam wszystko.
Jestem szczęściarą czego i Wam życzę.