za tamtymi czasami gdzie była praca,ludzie przyjażni sobie,większy szacunek do człowieka i jego pracy pomimo tego ,że było brak towaru
za latem z czystym niebem i temperaturą plus 25 stopni
Za pierwszą miłością Wieńczysławą.
Ja najbardziej tęsknię za normalnym Ostrowcem-bez układów,towarzystw wzajemnej adoracji,oraz
kolesiostwa.By stanowiska w radach nadzorczych miasta były obsadzane nie dlatego,że ten zna tego,ten temu liże itp.By Ostrowiec był miastem bez sztucznych prezesów,którzy zajmują stanowiska nie zgodnie
z wykształceniem i doświadczeniem,ale zgodnie z przynależnością do określonej partii i lizaniu D.
Chciałabym znowu jak za czasów szkolnych mieć wakacje. Piękne to były czasy. Dwa miesiące pięknego leniuchowania.
Kiedyś też pewno było,ale teraz to już przekracza wszelkie granice.