Ja za kłamstwa! pełno kłamstw. roznego kalibru.
Główny nie wadzi, wkurza mnie, że wszystko wie i wszystkich zna.Młody jest, minie mu.Vice to baba i nie cierpię jej za ploty, zazdrość, przekonanie o nieomylności, władczy ton, traktowanie głównego jak nieudacznika i wypowiedzi na jego temat niepochlebne, publiczne-przy pracownikach.
A ja lubię bardzo moją szefową,mogę brać wolne kiedy chcę i wypłatę jaką chcę oczywiście w granicach rozsądku. poważnie
Ale w oczy to pewnie jednemu i drugiemu grzecznie się uśmiechasz , babo , prawda ? Poza tym to przecież ty wszystko wiesz i wszystkich znasz no i oczywiście na nikogo złego słowa nie mówisz...
A co ma robic? pewnei ze sie usmiecha grzecznie. tak wlasnie jest w pracy, usmiechac sie do kogos kto jest wyzej od ciebie, nawet gdy nie jest ci do smiechu
Pytanie było za co nie lubię, a nie jaka jestem. A Ty , 20.29 nie masz szefa czy może nim jesteś?
Mnie generalnie wkurzają afery pałacowe...Taka niemoralna gra kto na kogo co ma. Jak to mówią : wyolbrzymianie błędów kolegów staje się swoistym sportem. Choć generalnie jest ok
Ja swojego szefa nie lubię bo jest wredny, kłamliwy, nieuczciwy, kundlowaty, chciwy i najgorsze niekompetentny, no i te jego układziki......
Ja nienawidzę mojego szefa za poklepywanie mnie po tylko obiecuje podwyżkę ale ja mu nie wierzę .Palant myśli że mu się oddam!
Za układy, cwane uśmieszki, za słowa- "bo jak ci nie pasuje to na twoje miejsce jest wielu chętnych", za myślenie tylko o utrzymaniu własnego stołka, za brak wyrozumiałości, życiowości, za brak premii, za coraz gorsze warunki płacowe, za wytwarzanie atmosfery szczucia wzajemnego na siebie i jeszcze wiele.
A ZA CO LUBICIE SWEGO KIEROWNIKA?czyż nie za to że w ogóle trzyma wsze tyłki w pracy mimo braku szacunku,lenistwa i obgadywania za plecami,szemrania i minek pogardliwych? SZANUJ SZEFA SWEGO BO DOSTANIESZ GORSZEGO!chcielibyście mieć pensję, premie,należne prawa pracownicze za leżenie odłogiem?ogólny bałagan zero pracy itp. i po firmie -włącznie z kierownikiem -więc nie dziwcie się takim a nie innym traktowaniem
Ale pojechałeś, ale mylisz się , b.lubię swoją pracę, wykonuję swoje obowiązki i chciałabym również być godnie traktowana, a nie jestem, bo moja szefowa, cóż,.......długo by sie rozpisywać.
nie pije z nami tylko z innymi wali gorzałe i za to go nielubimy
12.35 - trzymanie zespołu w ryzach to nie to samo co prostactwo i pomiatanie, a u Ciebie śmierdzi tym na kilometr. Ja już kilku szefów przeżyłam w tej samej firmie, mam porównanie. I co, jeden odchodzi, drugi przychodzi i znowu zmiana - a ja ciągle pracuję :)
Nie ma to jak w oczy się podlizywać a za plecami obmawiać...
Nie ma to jak powiedzieć prawdę w oczy i zostać zwolnionym. Praca to dżungla,
trzeba umieć przetrwać.