21:01 kiedy ty byles/bylas na wsi, moze 15/ 20 lat temu tak to wygladalo, ale teraz gdzie jakis gnój, gdzie jakies zapachy. Nie ma swin, krów, rzadko mozna kure zobaczyc.
ugh bajki to Ty opowiadasz, bo chyba na wsi nigdy nie byłeś albo w jakiejś dziwnej mieszkasz.
Gnój? Jak ktoś u Ciebie rozrzucał pod domem, to się nie dziwię, że Ci przeszkadzało :) Po pierwsze nawet jak jest gdzieś na polach rozrzucony (a nie w okolicach domu), to po kilku godzinach go nie czuć w miejscu rozrzucenia. Po drugie porównujesz zapach gnoju, z którymś ktoś przejedzie przez wieś i czujesz go raptem parę minut (no chyba, że lubisz pójść na pole i poleżeć na świeżym oborniku) do tego, co znajduje się w składzie powietrza w mieście. Piękne zapachy skumulowanych spalin, wyziewów z huty itp. rzeczy, nie mówiąc o porównaniu wpływu na zdrowie powietrza miejskiego do powietrza wiejskiego....
Chłopki pod sklepem? A czym oni się różnią od chłopków pod osiedlowymi sklepikami albo wystających młodych żuli pod klatkami? Znajdź mi jakieś różnice, bo mi umknęło....
TV? Ja tv oglądam jak piję herbatę i jem kolację oraz leżąc na łóżku przed snem. A tak do późnego wieczora latem wolę z sąsiadami na ławeczce przed domem posiedzieć, w garażu podłubać, na ogrodzie przy grillu posiedzieć. Zimowymi wieczorami wygrzewam się przed kominem (mam taki stary kaflowy z fajerkami w kuchni i z niego puszczone centralne) a to z książką, a to robiąc sobie miotłę itp.
przejeżdżając wieczorem przez Janik (albo inną wieś), szczególnie latem, spróbuj się zaciągnąć powietrzem.... o tej porze przeważnie pompują na pola zawartość z szamba! Sama radość!;-)
nie porównujcie takiej wsi jak Janik do innych . Janik to miejsce zapomniane przez wszystkich i tam sami starzy ludzie mieszkają . Nie ma kanalizacji i istotnie szamba wylewa się na pola , .... Ja mieszkam w ...........Tu jest cudownie.
LUDZIE OSTOWIEC TO TEZ WIOCHA SKUPIAJACA W SOBIE INNE WIOCHY W KONCU TU SKUPILI SIE TYLKO WIESNIACY WIEC O CZYM WY PISZECIE
No pewnie bo nawet to jest naturalne,kurde ta wieś same pozytywy
Ja mieszkam na wsi oddalonej od Ostrowca 10 kilometrów.Jak pracowałam w Ostrowcu,a wracałam do domu to wiedziałam że żyje cisza,spokój a jak zaczeła przyroda do życia się budzić to aż miło wyjść na dwór.Mam kawałek swojego ogrudka i uwielbiam sadzić kwiaty,warzywa i plewić to wszystko a jak potem zakwitną kwiaty to aż miło oko cieszyć.Mimo iż do sklepu mam daleko to się ciesze że mieszkam na wsi.A co mi więcej w polu urośnie toi z rodzinką w mieście się podziele.
10 km od Ostrowca to fajnie, bo w zasadzie bliziutko masz wszędzie :) Ja swoje miejsce znalazłem w okolicach Słupi Nadbrzeżnej więc jedynym minusem jest właśnie odległość gdy trzeba coś załatwić (choć tragedii nie ma bo do Ostrowca np. mam 25 minut normalnej jazdy)
Ja mam teraz 96 km do ostrowca, pochodzę stąd
Sporo osób jeździ do Słupi Nadbrzeżnej, też mi się ta okolica podoba. Wypatrzyłem w sąsiedniej wiosce dom:
http://olx.pl/oferta/dom-gospodarstwo-sadownicze-maksymow-CID3-ID81zw9.html#03fbd34ec2
Bez sadów pewnie urwałbym za dużo mniejszą cenę. Tylko czy ktoś ze zorientowanych może mi powiedzieć jak ludzie tam mieszkający? Jak się życie toczy w tej okolicy? Czy nie ma złodziei? Interesuje mnie dom na weekendy, święta, wolne dni, więc nie upilnuję go 24h/dobę. Chciałbym też, żeby sąsiedzi byli spoko, nikt na mnie jak na obcego z byka nie patrzył. Ci, którzy na wsi domów szukali pewnie wiedzą o czym mówię i jakie mam rozterki. Przejechałem się dzisiaj na "obczajkę" jak z odśnieżaniem i jak wieś wygląda i jest ok. Została kwestia, której ja gołym okiem nie zaobserwuję.
Czekam tylko na wypowiedzi na temat - dywagacje niezwiązane z tematem maruderzy niech zostawią dla siebie