jak już zauażyłam wy może również w Ostrowcu nie ma specjalistów dla dzieci, z czym kolwiek trzeba jeździć do kielc bądź do starachowic choć i z tamtąd wysyłają na kielce do poradni specjalistycznych albo do szpitala. A zdawało by sie że Ostrowiec ma swój szpital i nie jest wcale małym miastem ale dobrzy lekarze są juz na rentach bądź już ich nie ma.
Ostrowiecki szpital to jedno wielkie nieporozumienie, kto tylko z moich znajomych miał z tą instytucją do czynienia to narzeka, a i ja sam przeżyłem horror jak z dzieckiem 1,5rocznym byłem w szpitalu bo miał rotawirusa.
Dostał kroplówkę z glukozą a po chwili przyszła pielęgniarka, pobrała krew z WERFLONU i wyszedł cukier 160 a norma to 60.
Całe szczęście, że w Ostrowcu nie mają pompy insulinowej i odesłali nas do Kielc karetką, bo już bym nie miał dziecka.
co to jest weRflon? :)
Ale do meritum. Prawda, z dzieckiem jak najdalej od ostrowieckiego szpitala - JAK NAJDALEJ! Gdybym swojego do Kielc nie wywiózł, to bym dziecka nie miał.
u nas w szpitalu to u dzieci tylko rota wirusa leczą a jak dziecko nie ma jak było w naszym przypadku to i tak ci wmówią że ma
Werflon to coś jakby igła, którą się wkłuwa w żyłę i podłącza wężyk od kroplówki
Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie
Dzięki za wyjaśnienie:)