Ludzie, tak narzekacie, a dleczego nie dochodzicie swoich praw w sadach? To zwykla niewiedza czy strach? Sady przewaznie stoja po stronie pracownika.
Wszystkie spöłki miejskie, urzędy. Tam nikt nie narzeka, wszyscy zadowoleni, 13 pensje, podwyżki, bony na święta. Niestety patrząc po nazwiskach to radni ich żony, siostry i cała rodzina królika jak to mówią. Przyjmowani cichaczem, bez naboru, konkursu. Ale radny czy prezes dziś jest jutro go nie ma.
A radni cóż nawet jak go zdejmą ze stanowiska,to koledzy z ratusza/powiatu znajdą mu inne.
Znam takich kilka przypadków.A pracownik,jak go zdejmą,to ciężko mu znależć inną pracę.