pracuję od poniedziałku do soboty i co drugą niedzielę, czyli w miesiącu mam 2 lub 3 dni wolne. Mam wrażenie, że siedzę w tej pracy cały czas. Jestem przemęczona, ale mój szef pewnie nie widzi w tym nic złego. Już nawet kręgosłup zaczyna mi odmawiać posłuszeństwa. Nie rozumiem dlaczego w Polsce pracodawcy mają wielkie wymagania za marne pieniądze i byle jakie umowy. Chcieliby żeby na nich robić, ale o pracowniku i jego potrzebach to nikt nie pomyśli.
Mam ochotę rzucić tę pracę i powiedzieć "szefowi "parę gorzkich słów co o tym wszystkim myślę. Wielki pan kierownik, zapomniał chyba już jak sam musiał pracować. Najpierw obiecywał "złote góry" a potem pokazał jaki jest. Chciałby być na wiecznym urlopie ale żeby ktoś( frajer) za marne 1000 zł doglądał za niego jego biznesu, tylko zapomniał że największy zysk (pensję) to on ma.
Zaloz swoja firme. Najmij ludzi, itp.
jak nie masz lepszej pracy na oku to się rozejrzyj... jak coś znajdziesz to zmieniaj jak najszybciej. A póki co to chyba do garnka za coś musisz włożyć... tak więc rezygnacja z miejsca jest niewskazana.
I pewnie jeszcze narzeka , że się nie opłaci i musi dokładać! Stara śpiewka !
Wałęsa nam zrobił prywatyzację wszystkiego to mamy niewolnictwo
jak ta firma sie nazywa?Trzeba mówić o takich pseudo pracodawcach wyraznie i głośno.Dosyś wyzysku i traktowania ludzi jak niewolników.
Masz rację, często słyszę, że z tego marne zyski, a z tamtego to też, to po co ma od 5 lat firmę która nie daje dochodu.
Jak się daje to się kraje - czemu sobie na to pozwoliłaś od samego początku? Raz dałaś się pokazać że będziesz pracowała i teraz każą robić to stale, a jak pokażesz że jeszcze że jesteś spolegliwa to jeszcze dalej przesuną poprzeczkę wykorzystywania.
Kobieto nie licz, że na tym forum ktoś ci będzie współczuł. Większość piszących tutaj to bezrobotni. Oni nie odczuli tego co ty tu opisujesz.
A sprawa naprawdę robi się coraz gorsza.
Rozumiem ta kobiete ,duzo jest takich co wykorzystuja na maxa a daja zarobic co kot napłakał i wielka lache robia ale sam to panisko normalnie ze hej.U nas taki wyzysk jest bo taki jest Polak,ze z drugiego byy soki wycisnal za pare zł.Cefaniaczki warszawskie.Musisz sie rozgladac za inna praca i starac sie zmieniac na coraz lepsza ale to bardzo trudne zadanie,bo nawet kiedy masz znajsc a kazda nowa praca to kolejny wyzysk.O godziwe stanowisko bez plecow to raczej bardzo ciezko.A tak jest jak chce sie człowiek pokazac z dobrej strony swoja pracowitoscia to wykorzystuje to pracodawca i cisnie i cisnie ech.Powodzenia Ci życze.
U nas dzis była PIP i co? I nic.Kazali nam mowic ze pracujemy od 6 do 14 i sobota niedziela wolne.I naprawde miałem wielka ochote powiedziec do inspektora ze KAZALI NAM MÓWIC ale pan inspektor dzis był tylko sprawdzac papiery. A ja mam dosc pracy po 12 godzin , nawet za lepsze pieniadze niz 1000 zl. Organizm sie juz buntuje. Zmeczenie powoduje zmniejszoną odpornosc organizmu.Kregoslup pomału daje sie we znaki , a zapisy na rehabilitację dopiero w grudniu. Ciort jeden wie czy kolo maja sie zalapie. Dzis zbuntowalismy sie i nie zrobilismy całej produkcji.Ciekawe czy jutro bedzie jazda czy nie.Zobaczymy, ale powiedzielismy -STOP.
Też kiedyś się wkurzałem za namową kilku kolegów rzuciłem pracę. Oczywiście rozszedłem się w zgodzie z pracodawcą bo człowiek był fajny ale ja już byłem przemęczony. Teraz od 3-lat jestem szczęśliwym bezrobotnym.
No i czemu się dziwicie że jest jak jest skoro sami się na to godzicie? Ludzie walą głową w mur przez 5 lat i się dziwią że ich ciągle głowa boli, ale walą dalej.
Nie liczę na współczucie, chodziło mi oto, żeby ludzie zaczęli o tym mówić głośniej, żeby w tym kraju coś się zaczęło zmieniać.