wyrzucanie śmieci na osiedlach przez prywaciarzów
dlaczego mam płacic za kogoś kto sobie przyjeżdza samochodem i wyrzuca śmieci w moim smietniku.Stoję sobie na balkonie i widzę dwoje ludzi którzy wyrzucają śmieci z samochodu
rób zdjęcia im i rejestracja samochodu
Ale problem,przewidują kontenery dla ludzi więc segregacja będzie.
Ja mieszkam w domu prywatnym i ma 3 pojemniki na śmiecie,ale meldunek mam w bloku ,w którym posiadam mieszkanie własnościowe -puste a do którego czynszu spółdzielnia mi dolicza wywóz śmieci i co wówczas gdybym chciał do kontenera wyrzucić śmieci ?
Zależy ile osób zamieszkujących zgłosiłeś do spółdzielni, jeśli 0 to za śmiecie nie płacisz w czynszu
Mieszkanko drogi gościu z 07:19 zapewne wynajęte bez zgłoszenia do US. Więc mieszkający tam dzicy lokatorzy już z niego śmieci wyrzucają.
To takie chamskie zachowanie ludzi, którzy posiadają więcej niż ci z bloku, ale co to szkodzi podrzucić komuś albo do lasu. Paskudna natura - za grosz uczciwości i honoru. Dlaczego mamy taki samorząd, polityków? Bo oni są jednymi z nas.
A ja wolę, żeby wyrzucali do koszy na osiedlach niż w lasach czy nad rzeką:( ważne żeby śmieci nie zanieczyszczały terenów zielonych, których i tak jest już mało. Niezależnie kto i ile śmieci wyrzuci, i tak mieszkańcy bloków płacą taką samą opłatę, więc chyba warto spojrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa.
Ja mieszkam na Rosochach, a naprzeciw bloku są domki i widzę jak jeden pan z tych domków późnym wieczorem wynosi śmieci oczywiście do naszych kontenerów. Ja wszystko rozumiem, ale ostatnio widziałam, że śmieci nie segreguje. Też się zastanawiam jak go ukarać. Juz nie chodzi o fakt wynoszenia tych smieci, jednak pofatygowałby sięi posegregował.
zgłaszać do spółdzielni pisze na śmietnikach rejestracja samochodów i nawet kara może być do 5000tys zł ode chce się wyrzucania jak oni nie będą mieli ich rejestrze że są z tej spółdzielni
robić zdjęcia z rejestracją samochodów i do spółdzielni zgłaszać
nie do spóldzielni tylko straży miejskiej, zgłosić musi ten kto widzi
Mieszkam w domku jednorodzinnym i chyba jak każdy segreguje odpady. Mam kubeł na odpady segregowane tj. szkło, plastik, papier, metal oraz kubeł na odpady pozostałe. Dodatkowo mam jeszcze kompostownik na który wynoszę odpady "zielone" Raz w roku zdarza się że najzwyczajniej w świecie nie mieszczę się z odpadami do moich pojemników zwłaszcza latem jak są upały i rodzina dużo pije, bardzo szybko zapełnia mi się pojemnik na odpady segregowane i bywa że w ostatnim tygodniu nie mieści się kilka butelek czy kartonów po sokach (a zawsze je zgniatam żeby zajmowało mniej miejsca w kuble) Kolejny kubeł nie ma sensu bo taka sytuacja ma miejsce tak jak pisałem raz w roku. Bywają lata że nie mam z tym problemu i oddaje po pół kubła albo dla odmiany z segregowanymi się mieszczę a w kuble ogólnym ciasno żeby wcisnąć ostatni worek z odpadami. Powiedzcie mi drodzy mieszkańcy naszego miasta czy lepiej było bym żebym te odpady wywiózł do lasu? bo jeśli wyrzucił bym do śmietnika ogólnego (osiedlowego) to jestem narażony na połamanie nóg, odstrzał z wiatrówki lub porysowanie auta. Jak czytam to co wyżej to chyba jednak bardziej kalkuluje mi się wywalić to gdzieś w lesie gdzie nikt nie widzi i mieć problem z głowy, niech miasto sprząta... Ale spokojnie nie robię tak wywożę do brata :) Rozumie rozgoryczenie mieszkańców osiedli jeśli ktoś notorycznie wyrzuca śmieci do ich pojemników ale nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora, bo lepiej wyrzucić do kosza niż na ulicę - czyj by ten kosz nie był. Ja również płacę za wywóz odpadów i nie mam do nikogo pretensji że płacę za kubeł a oddaję połowę :D
zgłosić i ukarać,ukarać, ukarać - to taka typowa polska mentalność - "może się mylę?" :) a nie można najpierw zwrócić uwagę?
Przecież każdy płaci za śmieci, czy to ważne do którego kosza czy kontenera wyrzuca,chyba lepiej ze do śmietnika niż do lasu
Oto nasza kultura i mentalność !!! - gościu z 10:47
cyt. "Przecież każdy płaci za śmieci, czy to ważne do którego kosza czy kontenera wyrzuca, chyba lepiej ze do śmietnika niż do lasu".
Niedługo ten las odpłaci wam z nawiązką zwiększeniem ilości zachorowań na nowotwory i inne choroby za waszą bezmyślność, głupotę i brak szacunku dla przyrody. Nie jeżdżę już do lasu rowerem, bo nie mogę patrzeć na te wysypiska śmieci.
KARY ZA WYRZUCANIE ŚMIECI DO LASU POWINNY ZACZYNAĆ SIĘ OD 5.000 zł, a Straż Miejska zamiast nudzić się w koedukacyjnych parach spacerując leniwie po mieści powinna sprawdzać non stop okoliczne lasy z monotoringiem włącznie. Zyski w kasie miejskiej byłyby imponujące, aż do wyplenienia tych nawyków niektórych ludzi.
Ale problem w tym ŻEBY SIĘ CHCIAŁO CHCIEĆ naszym miejskim "wodzom" . Problem dotyczy całego kraju, bo nawet firmy odbierające śmieci potrafią
tworzyć dzikie wysypiska niebezpiecznych substancji. Także zawodzi system, ale systemy tworzą przecież ludzie.
chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego co napisał gość z 10:47
Jak mam zwrócić panu uwagę? Mam o 23 wyjśc obok kontenera i go straszyć? Przychodzi piechotą i tak szczerze mówiac to i tak nas doją w spółdzielni, więc te grosze nie zrobią różnicy. Podpowiedzcie mi tylko, gdzie wyrzucać takie rzecz jak suszarka do włosów, czy myszkę od kompa?