czemu ludzie są tacy chamscy, że wyprowadzając pieska na spacer idą sobie pod inny sąsiedni blok, tam sobie piesek załatwi swoje potrzeby, właściciel nie sprzątnie tylko wraca sobie spokojnie pod swój blok i odpoczywa w czystości, myślałem że człowiek który ma w swoim domu zwierzątko ma w sobie bardzo dużo dobroci, a tu jednak się myliłem.
Naprawdę trzeba ludziom zwracać uwagę - weź człowieku tak nie rób, czy zawsze trzeba się z ludźmi użerać i kłócić. Aż tak duży jest brak poszanowania drugiego człowieka.
Macie może jakiś sposób na takiego "mebla"?
Także to widzę,chamski właściciel lezie pod inny blok i patrzy jak jego zasraniec sra i idzie sobie z powrotem.
W ogóle posiadanie psa w bloku to mało humanitarne dla zwierząt
Z reguly tak robiá te wielkie damusie co pouczaja innych. Piesek sie zesra a ona sie jeszcze dziwi " pusia co zrobilas" i zamiast sprzatnác idzie dalej. Teraz to bede nagrywal i do strazy miejskiej z tym syfem.
A ja robię zdjęcia i mam zamiar z nich zrobić użytek
Jak udało Ci się sfotografować fakt, że ktoś nie sprzątnął kupy po swoim psie?
Wśród tych zasrywających sa pieski, których właścicielami są urzędnicy. Pod swoim blokiem (chyba ZUM-u) tabliczka zakaz wyprowadzania psów, a pod sąsiednim nie ma zakazu (dlaczego...?) więc można.
Jest warunek i obowiązek sprzątania psich odchodów przez właściciela. Następnym razem będzie mandat.
Tabliczki z zakazem wyprowadzania psów są nielegalne.
Mogą być tylko tabliczki "Sprzątnij po swoim psie".
Taa-daaa
A co jeśli jest to mięśniak bez karku i tyko czeka na zaczepke?
Ledwo ranek wzejdzie a to ujada na balkonie i budzi.
Ja po swoim psie sprzątam ale razi mnie niechlujstwo ludzi, którzy na tych trawnikach robią śmietnik. Wszędzie porozrzucane papierki, butelki, puszki. Często też widzę potłuczone szkło na chodnikach- ja mam buty ale mój pies może sobie rozwalić łapkę. A najwięcej wszędzie wala się kości drobiowych, to dopiero cyrk wywalać kości przez okno. Niech każdy w dbaniu o czystość miasta zacznie od siebie, bo nie tylko psie kupy psują „krajobraz”.
I święte słowa. Mój psina którego wzięłam, żeby do schroniska nie trafił nie ma jak wyjść. Szkło, puszki rozdeptane i mam sprzątać? Ok ale niech każdy sprząta po sobie. Ja kupy zbieram, a wiadomo, że większość tego nie robi. Nigdy mi to nie przeszkadzało. Niech każdy uratuje jedno zwierze przed schroniskiem i możemy wtedy gadać.