Skoro nic się nie stało to dlaczego nikt nie napisze co się wydarzyło tylko odwracanie kota ogonem spójrzcie na inne szkoły to tamto...KTOŚ MA COŚ DO UKRYCIA I TYLE..
nikt nie chce nic ukryć czego akurat sie doczepiliście tej szkoły?w ostrowcu jest ich wiele a tam dopiero dzieją się cyrki tym sie zajmijcie bedziecie mieli co pisać a dopiero co był watek o poziomie nauczania że niby jest niski tutaj ludzie chcą oczernić szkołe i tyle nic więc dziwnego że nikt nie chce o pisać wypadku
Bo gdyby to sie wydarzyło w szkole panstwowej, to by wszystkie gazety o tym pisały. A, ze jest to szkoła prywatna, to cisza sza na ten temat, zeby nie popsuc sobie opinii, a co za tym idzie, nie zniechecic potencjalnych uczniów do nauki w swoich murach. Ot i cała tajemnica problemu. Troche to smieszne i dziecinne, ale... :)
mysle ze nie ma co dyskutowac na tem temat. nikt nic nie ma do ukrycia. dzieci wiedza co maja wiedziec. mysle ze najbardziej zainteresowni sa rodzice ... z tej szkoly i to nie wszyscy:) znam takich ktorym zalezy na taniej sesacji. myse ze juz nie dlugo. niedlugo sie uspokoi.... pozdrawiam wszystkich wszystko wiedzacych i wszechwiedzacych.
Jakoś żadna z gazet nie pisała o wypadku w publicznej szkole.... A tam była ewidentna wina nauczyciela i organizacji w szkole
Co to za wypadek,gdzie bo jakoś nie mogę z tych wpisów się zorientować ,może głupi jestem ?
autobus wpadł do kamiennej bo kierowca był na bani i tyle w temacie
Gdyby był jakikolwiek wypadek gazety by o tym napisały. A dzieci przyjechały zadowolone, autokar cały. Jedna z nauczycielek ucierpiała - ALE NIE W WYPADKU AUTOKAROWYM!!!! Ludzie opamiętajcie się. Czy jak ktoś idzie droga i zwichnie sobie nogę lub coś w tym stylu to też robi się z tego sensacje? Gazety o tym piszą?
"Jedna z nauczycielek ucierpiała" - kto by się przejmował nauczycielką, prawda? Wszyscy zadaowoleni. Pogratulować dobrego samopoczucie i specyficznej mentalności.
Wycieczki organizowane są dla dzieci, więc to one mają z nich wracać zadowolone! A nauczycielki szkoda. I to nie był wypadek autokarowy!
To napiszcie w jakie sposób ucierpiała i zamkniemy temat... a nie robicie z tego jakieś wielkie tajemnice...
Jeśli było by wszystko ok to nie było by to aż taką tajemnicą...
Gdyby w ten sposób ucierpiało dziecko uczestniczące w wycieczce to byłby ogromny problem i rodzice nie przeszliby nad tym do porządku dziennego, a że chodzi o nauczycielkę, to nie przejmujmy się, bo dzieci z wycieczki zadowolone. Taka mentalność.
chociaż tyle,że dzieciom nic się nie stało a jaki stan pracownika tej szkoły???
coś z kręgosłupem... a wypadek miał miejsce w jadącym autokarze(były tam i dzieci!!)Czyżby pracownicy szkoły znów zajęci byli robieniem zdjęć dla reklamowania Smyka-było bardzo,,miło" a co tam pracownik z prawie uszkodzonym rdzeniem.Mało ważny:(