jeden kierowca i drugi kierowca w pracy. jeden z kierowców nie zauważył znaku stop i nieszczęście gotowe. nic dziwnego jak się pracuje 7 dni w tygodniu po 12 godzin żeby przeżyć i utrzymać rodzinę.
PODZIęKOWANIA DLA RZąDU !!!
Brawo Brawo Nagrody Kwartalne dla Panów Prezesów Szefów Ministrów już czekają
1. 250 tysiaczków
2. 100 tysiaczków
3. 50 tysiaczków .
a jakie mandaty!!! Na szczęście ostatnio mi się udało - skończyło się na pogrożeniu palcem.
To Nissan (zwyżka) jadący z ulicy Wspólnej nie zatrzymał się na znaku stop i jadąc z dużą prędkością uderzył w prawidłowo jadącego ulicą Waryńskiego - Fiata Ducato. Siła uderzenia była tak duża, że Fiata przestawiło o 90 stopni od kierunku jazdy. Sprawca zaś dachował i znalazł się po przeciwnej stronie ulicy Waryńskiego. Samochody zniszczone ale na szczęście i co najważniejsze nikomu nie stało się nic poważnego. Bezmyślność i brawurowa jazda kierowcy Nissana doprowadziła do zniszczenia mienia ale ciarki przechodzą jeżeli pomyśli się, ze uderzyłby w samochód osobowy albo w motorowerzystę. Nie obeszłoby się bez ofiar śmiertelnych. A gdyby ktoś w tym momencie przechodził po pasach? Tłumaczenie, że oślepiło go słońce jest nie na miejscu ponieważ tym bardziej powinien "zdjąć nogę" z pedału gazu.
3:05 w materiale filmowym tv- "najbardziej poważnie obrażoną osobę" ;) Ciekawe o co się obraziła :D Co robi stres przed kamerą :)
A serio to dobrze, że nikt nie zginął.
Nie czepiaj się strażaków :) Są mili i robią swoje, a stres przed kamerą naprawdę może zeżreć :)
Nie czepiam się ;) - pewnie przed kamerą sam strzeliłbym nie jedną a wiele wiele gaf :D Strażaków szanuję i uważam,że są grupą która najmniej jest zauważana i niskopłatna a ryzykuje dla ludzi najwięcej- często własne życie. Pełen szacun dla ich pracy.
Powinno się przywrócić karę chłosty i to publiczną.