Jestem ostrożnym kierowca ale to fakt że nieraz pieszywchodzi na jezdnię bez zachowania podstawowej ostrożności. Pasy są to mu się należy przejść i koniec. I ostatnio taka sytuacja, jadę, ślisko strasznie, widzę panią piesza, ona mnie też jest , za mną sznur samochodów . Byłem przekonany że przed przejściem się zatrzyma a ta pani jakby istniała tylko droga i ona wchodzi mi prawie pod samochód . Żeby chociaż się zatrzymała, rozejrzała, dała sygnał że teraz to ona przechodzi. Samochód za mną zatrzymał się o centymetr . Rada dla wszystkich że kultura ruchu dotyczy obie strony. Tym bardziej że to najczęściej pieszy dotkliwie odczuwa skutki wypadku.
To prawda że wchodzą piesi na jezdnię nawet nie spojrzy czy coś jedzie tylko jak idzie tak wchodzi
Gość 10:11 ja w takich sytuacjach wolę się pieszemu zatrzymać, tylko najśmieszniejsze jest to, że się mu zatrzymasz a czasem on nie chce przechodzić tylko pokazuje ci ręką - "jedź" i trwa chwilę przekomarzanie a za Tobą już sznur aut. Też jestem ostrożnym kierowcą. Jak stoją przy pasach ludzie zatrzymuję się im, staram się uważać, choć bywają sytuację nieprzewidywalne. A do pieszych mam apel... uważajcie szczególnie gdy już jest ciemno, a wy w czarnych ubraniach wskakujecie na pasy, do tego pogoda butelkowa i naprawdę o nieszczęście nie trudno. Nocą w ciemnych ubraniach jesteście widoczni w ostatniej chwili, chociaż jakieś odblaski noście albo po prostu... uważajcie.
As, ja mam auto z Niemiec akurat, co prawda teraz jeżdżę z Polski, ale nie jeżdżę inaczej tym z De niż tym krajowym. Jaka to różnica czym jadę? Ważne, że respektuję przepisy i mam trochę kultury. Tobie wydaje mi się jej brakuje skoro tak postrzegasz ludzi i ich szufladkujesz.
Jeśli respektujesz przepisy i wykazujesz kulturę na drodze to chwała Ci za to i aby coraz więcej takich kierowców było.
Jak jest jjedna osoba przy przejściu to nie musisz się zatrzymywać nie ma takiego przepisu tak mnie uczyli na kursie