oni nawet nie raczą patrzeć czy można przejść tylko włażą na oślep
a jeszcze ciekawiej jak delikwent wjeżdża rozpędzony na przejście lub porusza sie chodnikiem i nagle skęca na pasy rowerem wtedy nawet trudno zareagować,kilka razy tak miałem
Nawet dozwolona predkoscia 50km lub 40km jest czasem trudno samochód zatrzymać ale pieszy który nie ma prawa jazdy nie rozumie tego.Tylko jak samochód jest blisko pasów to święta krowa wchodzi i wtedy gwałtowne hamowanie automatycznie zatrzymuje się przy samych pasach.
Coś mi sie gdzies obiło o uszy,ze mają wprowadzic karte rowerowa-oczywiscie dla tych ktorzy nie posiadaja prawa jazdy,czy karty motorowerowej :-) I chyba na szczescie-bo kompletnie nie znają przepisów! Przez pasy nie przejezdzamy-a schodzimy i przeprowadzamy (chyba ze to kontynuacja drogi rowerowej),po zmroku moze z 5 % uzywa obowiazkowej kamizelki...a na Iłzeckiej,mimo iz jest droga rowerowa,i tak jezdza ulica!Ale na szczescie policja robi z tym porzadek:-)
Jak zmarla to mogl ja z duza predkoscia uderzyc albo popeostu niefortunnie upadla
Była długa droga hamowania, więc prędkość nie była przepisowa
Przy prędkości 50 km/h droga zatrzymania pojazdu (czas reakcji + droga hamowania) to ponad 30 m na suchej nawierzchni (w niektórych przypadkach nawet ok 40m). Nie powiedziałbym, że "długa droga hamowania" świadczy z miejsca o nadmiernej prędkości.
Najgorsi są rowerzyści, którzy niepewnie jadą. Nie jadą blisko krawędzi drogi jednolicie tylko wyjeżdżają na środek pasa to znowu zjeżdżają do krawędzi jezdni i tak na przemian. Co do ludzi przy pasach ja osobiście wolę się zatrzymać i przepuścić bo nigdy się nie wie czy ktoś nagle nie wyjedzie prosto pod koła a jak widać, że zbliża się do pasów z zamiarem przejścia lepiej przyhamowac, wtedy w razie co to przy mniejszej prędkości łatwiej wyhamować. Najbardziej mnie irytują kierowcy, którzy przez pasy pędzą jak szaleni mimo, ze ktoś przy nich stoi albo zbliża sie do nich tzn jest np metr od pasów.
Kobieta z mężem byla w połowie drogi na pasach kiedy samochód ja potrącił i nie gadajcie glupot ze to wina chłopaka na motorze. Rower byl centralnie pod kolami samochodu a chłopak na motorze niczemu nie jest winien.. Z tego co mi mówił mąż tej potrąconej pani to wygląda na to, ze chlop oplem wyprzedzał motor i uderzył w nich.
Uderzyla Glowa w szybę samochodu.