Kamizelki sa dla rowerzystow, a dla pieszych poza terenem zabudowanym jako szansa przezycia w spotkaniu z samochodami. Co nie znaczy, ze w pewnych sytuacjach jakis element odblaskowy i spacerowiczowi miejskiemu by sie nie przydal.
Wazniejsze jednak aby kierowcy zaczeli szanowac innych uczestnikow ruchu drogowego i przestrzegac przepisy a nawet je wyprzedzac, zatrzymujac sie przed przejsciami dla pieszych z czym spotykam sie w wielu miastach tylko nie w Ostrowcu
Ostatnio napisałam wątek odnośnie opasek odblaskowych, gdyż prawie codziennie przechodzę koło Groszka przez pasy w godz. sporo po 16 i 17.
Więc chcę być widoczna dla kierowców, aby uniknąć tragedii na ulicy.
Małaczerwona kooło tego co był wypadek? Tu i w dzień kierowcy potrafią dawać na gaz.
Powiedzieć Ci gdzie jeszcze tak ładnie gazuja?
Ul.Słowackiego tam dopiero mają używanie..
A ja staram się egzekwować swoje prawa pieszego po dobroci i za każde zatrzymanie się,abym mogla przejść dziękuję uśmiechem i skinieniem głowy w geście podziękowania.Zazwyczaj widzę też miły uśmiech i jakoś tak się robi miło ale parę razy też spotkałam się ze zdziwionym spojrzeniem,jak bym była ufoludkiem.Wtedy tylko ja miałam ubaw,bo w tym mieście mieszkam od niedawna i też czasem coś mnie zaskakuje,jak np.to,że uprzejmość za uprzejmość może dziwić.
Zależy na jakiego kierowcę sie trafi.
Też mam to we krwi, że dziekuje skinieniem głowy.
Myślę,że to miłe,jak ktoś człowieka szanuje,jak równoprawnego partnera,który też ma jakieś prawa na jezdni.Z moich obserwacji jednak w przeważającej liczbie zatrzymują się MŁODZI KIEROWCY! Naprawdę i dlatego nie zgodzę się,że młodzież,to wszystko,co złe.Pozdrawiam wszystkich miłych kierowców,których w tym mieście jest większość a Ci pozostali kiedyś też (mam nadzieję) nabiorą rozsądku tak,jak i piesi nagle wchodzący na jezdnię wierząc,że wygrają w niestety nierównym pojedynku.
W Polsce obowiązują przepisy według , których pieszy ma się upewnić wchodzą na jezdnie że nie zostanie przejechany , nie uczyli cię w szkole że w lewo później w prawo i jeszcze raz w lewo masz patrzeć ? Dojście pieszego do przejścia nie oznacza że kierowca ma się zatrzymać . Czy się zatrzyma czy nie jest kwestią kultury kierowcy .
Zastanawiano się nad wprowadzeniem zmiany gdzie kierowca ma obowiązek zatrzymania auta przed przejściem . Obawiam się że taka zmiana spowoduje tylko wzrost sprzedaży rejestratorów . Wystarczy wejść na YT i zobaczyć filmiki z Rosji o wyłudzeniach odszkodowania .
każdemu się spieszy i jadą byle jak aby do przodu a pieszy to jedynie spowalniacz którego zawsze można ominąć na pasach lub ob trąbić a w ostateczności zawsze można go poświecić demonowi prędkości .Społeczeństwo nam się starzeje i ludzie nie są już tak szybcy i nie maja takiego refleksu jak gazela na stepie
i klapki na oczach...tylko droga do przodu i nic więcej, nie zauważy że może ktoś chce przejść, skręcić w lewo gdy z naprzeciwka zaślepiony sznur aut, albo gdy trzeba marginesik zrobić, wkrzua mnie to strasznie ostatnio dlatego wbrew wszystkim, w miarę możliwości staram się mrugnąć, puścić, ustąpić mimo mojego pierwszeństwa i to polecam też innym, będzie nam się fajniej jeździło
Miałam kiedyś bardzo niemiły przypadek podczas przechodzenia przez pasy na Waryńskiego koło Biedronki.Czekałam,aby przejść i zatrzymał się samochód jadący od wewnętrznej strony jezdni(nie jestem kierowcą,to sorry,jeśli źle to określam).Już zamierzałam z uśmiechem postawić nogę na jezdni,gdy tuż przed moją twarzą przejechał inny samochód.Do dziś nogi mi drżą,gdy o tym pomyślę.Uprzejmy pan kierowca może też jeszcze o tym pamięta.Widziałam Jego wyraz twarzy.Ja chyba z tego wszystkiego zapomniałam wyłączyć uśmiech,bo jakoś dziwnie na mnie patrzyli ludzie jeszcze koło stacji paliw.Pozdrawiam i nadal się będę uśmiechać do uprzejmych kierowców i (a co mi tam)pozdrawiam również tego pana,który dzięki mojej wrodzonej ostrożności nie ma na sumieniu jakiegoś tam mało ważnego życia.
Już Ci wyjaśniam(tak,jak umiem).Nie jestem TUTEJSZA ale nie po takich pasach przechodziłam,bo trochę podróżuję z racji zawodu.Przeszłam już pierwsze pasmo jezdni i byłam na wysepce bliżej stacji paliw.Nic nie ściemniam,bo jestem poważną osobą(a może tak mi się wydaje?).Dziękuję bardzo,że zainteresowałeś się ty tematem.Ja tylko chciałam zasygnalizować,że takie sytuacje maja miejsce.