Najważniejsze, że to nie wina kierującego Lką. Mam nadzieję, że wszyscy są cali i wyjdą z tego.
proszę mi powiedzieć bo po są instruktorzy? widząc, że coś się dzieje na drodze powinien zareagować, skoro za kółkiem siedzi osoba początkująca!!! tak jak mój instruktor opisał smski albo gadał z żoneczką albo spał! ŻENADA! POSŁAŁABYM INSTRUKTORA ALBO I CAŁĄ SZKOŁĘ DO SĄDU!!!!
Chyba nie miałaś/-eś jeszcze nigdy żadnego wypadku mądralo. Kiedy kierowca zjeżdża nagle z przeciwnego pasa prosto na Ciebie, to nawet Hołowczyc nie pomoże. To są ułamki sekund. Samochód nie furmanka, nie zatrzyma się w miejscu w ciagu sekundy.
A co do Twojego instruktora - Twój błąd, trzeba było zglosić swoje zażalenie do właściciela szkoły, a nie teraz żale na forum wylewać.
Jesteś nienormalny czy co? W artykule wyraźnie pisze, że to opel zjechał ze swojego pasa i w nich uderzył. Nawet jeśli instruktor zareagował to w takiej sytuacji niewiele można zrobić.
Nie wiem czy ten przepis nadal obowiązuje - ale ... Było tak, że jeśli za kierownica siedzi kursant i obok instruktor to nie wolno przewozić tym pojazdem innych osób. Czy tak dalej jest ? bo jeśli tak to co robili kursanci na tylnym siedzeniu? Ano robili oszczędności....
Teraz jest tak, że może być dwóch kursantów i instruktor.
Jeśli prowadzi kursant, to na pokładzie mógł być instruktor + drugi kursant, jeśli jest trzech kursantów powinien prowadzić instruktor ze zdjętą elką, tak przynajmniej było kilka lat temu
U nas było tak, że na wyjazdy do Kielc jechało dwóch kursantów i instruktor.
Nie koniecznie oszczędności jeżeli jechało więcej kursantów. Przecież każdy musi wyjeździć określoną ilość godzin w mieście zdawania egzaminu. Przynajmniej tak u nas było. Czyli oni i tak musieliby jechać jeszcze nie raz.
Nie zwalajcie winy na instruktora. Wypadek samochodowy to są ułamki sekund!!!!!! Zetknęli się dopiero na łuku i w tym momencie opel wjechał na tamten pas.
więcej informacji na temat instruktora będącego w samochodzie .
Według prawa to instruktor powinien jechać. Kursant nie może prowadzić elki, gdy znajdują się w niej inni kandydaci na kierowców.
nie opowiadaj bzdur jak nie masz o tym bladego pojęcia ! : "W trakcie szkolenia kandydatów na kierowcow w pojezdzie moga znajdowac sie wyłącznie instruktor i osoba szkolona oraz: pkt 1) jeden dodatkowy uczestnik kursu - jezeli pojazd jest wyposazony w wystarczajaca ilosc miejsc siedzacych" - ważne ze nic powazniejszego sie nie stalo bo po zdjeciach nie wygladalo to za ciekawie
...popatrzcie ilu kursantow zabieraj poszczegolne szkoly...moze byc intruktor osoba za kierownica + jedna z tylu....reszta komentarzy tego watku to dziecinada najwazniejsze ze nic strasznego sie nie stalo
Instruktor ma racje. Nas było dwoje kursantów i instruktor. Tak samo jeździli inni. Zresztą w tej sytuacji nie ma znaczenia ilu było kursantów- to nie była wina L-ki. Gdyby instruktor prowadził- zapewne i tak mało by mógł poradzić, gdy opel nagle wjechał czołowo na ich pas.
Ale tam było podobno 3 kursantów+instruktor
A jak się pozbierają po wypadku to jazdy z kursu odbędą się ok września ?
Na tym samym Nissanku !