ZADNEGO SAMOCHODU KTOY BRAL UDZIAL W TYM WYPADKU NIE PROWADILA KOBIZETa
Najlepiej zgonić na kobietę bo prowadziła, a okazuje się że zabrać trzeba prawo jazy połowie facetom.
do 16:10 żadnego drzewa nie wiózł i do tego kradzionego..chyba oceniasz po swoim postępowaniu..a może od ciebie jechali..co ?
Każdy kierowca wie jedno: jeśli jedzie z naprzeciwka w kompletnej ciemności samochód na światłach, to jest się przez niego wręcz oślepianym na 2-3 sekundy i jest to normalne. Nikt nie zaprzeczy, że tak jest. Zapewne właśnie w ostatniej chwili w trakcie tego oślepienia zauważono furmankę, kierowca instynktownie odbił w lewo i doszło do kontaktu z samochodem z naprzeciwka.
Zderzenie musiało nastąpić przed furmanką i siłą odbicia kia wpadła na nią (co potwierdza tezę o oślepieniu i reakcji kierowcy). Jakby nastąpiłoby później, po minięciu furmanki, to kia byłaby może w rowie i nie skosiłaby jej. Tak to widzę i sądzę, że to prawidłowa interpretacja tych danych, które przekazała policja. Dlatego pisanie, że zawinił jedynie kierowca kii, jest chyba przedwczesne.
Wszystko co napisałeś racja, brakuje tylko malutkiego drobiazgu: jaką prędkość miały obydwa pojazdy?
tak może i racje masz,ale jadący samochód wcześniej oświetlił drogę i na pewno furmanke którą zapewne zauważył jadący za nią kierowca i nie w ostatniej chwili- furmanka nie wyłoniła sie jak duch nagle to po pierwsze a po drugie jadąc z nakazana prędkością inaczej by reagował a w miejscu wypadku jest dość dłui odcinek z podwójną ciągłą co logicznie można interpretować jako ograniczeniem i zachowaniem ostrożności.
Każdy kierowca powinien wiedzieć jedno, im szybciej jedzie tym droga hamowania dłuższa. A zwierzęta leśne odblasków nie noszą.
Po pierwsze furmanka była na swoim pasie, suv ją wyprzedzał ale nie wyrobił się ponieważ zahaczył o taksówkę jadącą z naprzeciwka, która na pewno oświetliła furmankę czyli kierowca suv-a musiał ją widzieć. Wyprzedzał na podwójnej ciągłej - pojazd wolnobieżny można wyprzedzać na podwójnej jednak jest jedno "ale", można to robić jedynie nie powodując zagrożenia dla ruchu. Jeżdżę tą drogą codziennie, wieczorami również. Jazda tą drogą po ciemku więcej niż 60 km/h to głupota, wychodzą sarny, dziki i inne zwierzęta leśne i jakoś zawsze zdążę wyhamować nawet przed wiewiórką i królikiem. Kierowcom po prostu brak wyobraźni. Moim zdaniem winnym tego wypadku jest kierowca suv-a. I powinien ponieść konsekwencje tego co zrobił bo zabrał życie młodej dziewczynie.
Ludzie, a może było tak, że kierowca suva zobaczył nieoświetloną furmankę tuż przed swoją maskę, stwierdził, że wyhamować nie zdoła, więc wolał wyminąć, a jak wymijał z naprzeciwka wyłoniła się taksówka, więc odbił w bok. Zanim kogokolwiek tu osądzimy, poczekajmy do wyjaśnienia okoliczności wypadku.
Byłem widziałem. Po pierwsze, SUV jechał niebardzo szybko, jechałsobie w strone Sarnówka i omijająć wóż konny zahaczył o VW, pozniej odbił znó na swój pas i wylądował w rowie dachując. Po 2, tam jest tak ciemno, że ta furmankę mógł zawuażyć dosłownie tuż przed sobą ~5 metrów, uweirzcie mi, nawet przy normlanych swiatlach, nie było jej widać, tam jets naprawde ciemno, dookoła las, nawet gwiazdy czy księżyc nie rzucają swiatła. WV zawuayzl bryczkę dopiero jak ten suv zaczal ją mijać, nawet swoimi swiatłami VW jej nie oswitelił. SUV nie wyprzedzał zadnego samochodu, poprsotu jechal, zbyt pozno zauwazyl wóz i instynktownie odbił w lewo zahaczając o VW i o bryczkę.
Witam, Niestety nie miał szans na wyhamowanie. Jadąc powiedzmy 80km/h pokonywał w jedną sekundę ok. 22 metry. Światła mijania mają zasięg 40 metrów. Czas reakcji kierowcy + czas zadziałania hamulców to ok. 1,5 sekundy, więc samochód zanim zaczął hamować przejechał 33 metry + droga hamowania z 80 to dotkowo jakieś 30 metrów. A jeśli jechał szybciej niż 80 to....... A i jeszce jedno wszyscy uczestnicy ruchu muszą być trzeźwi. Jak można pisać że to nic że woźnica miał ponad 2 promile.
jeśli kierowca suv-a zachrzaniał jak to mają w zwyczaju kierowcy jeżdżący tą drogą to mogło być i tak. Tyle, że to po raz kolejny wychodzi, że wina jest po stronie kierowcy samochodu ponieważ niedostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w tym wypadku niskiej widoczności.
Poza tym tą drogą bardzo często po zmroku jeżdżą rowerzyści, zdarzają się piesi a zwierzęta leśne można spotkać praktycznie codziennie. Trochę wyobraźni drodzy kierowcy! Nigdy nie wiadomo co na trasie może Nas spotkać.
kierowca suv-a musiał widzieć furmankę ponieważ z naprzeciwka jechała taksówka, którą ją oświetliła. Myślał, że zdąży ją wyprzedzić...nie zdążył.