Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 30

          Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

          No, ale tu na forum sporo męczenników, przynajmniej takich wirtualnych, co to sami życia nie mają, a inaczej myślących w sekund pięć zmierzą, zważą i ocenią, że zbyt lekcy.

          Gość_ran
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

            Starymi rodzicami nalezy się opiekować. Takie podejście dyktuje i rozum i moralność i miłość.Po to Ban Bóg dał człowiekowi rozum, żeby umiał pogodzić własne życie rodzinne i opiekę nad starymi rodzicami. Zresztą, rodzice, to członkowie najbliższej rodziny i opieka nad nimi jest sprawą naturalną, tak jak wychowywanie własnych dzieci. Można sobie pomóc zatrudniając np.opiekunkę, bo rodzice mają renty, emerytury i są w stanie mieć udział w opłaceniu pomocy z zewnątrz. Jest wiele możliwości ale rodzicom pomóc trzeba, zapewnic im opiekę i godna starość.

            Gość_limetka
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 32

          Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

          Jeśli pomoc starszym rodzicom miałaby być traktowana jako OBOWIĄZEK i to taki przykry, to już lepiej oddać ich pod opiekę pomocy społecznej.

          W głowie mi się nie mieści co Wy tu piszecie. Wy chyba serc nie macie. Tu chodzi o pomoc Waszym rodzicom. Wasze poglądy świadczą o tym, że nie macie żadnych więzi z rodzicami. Wiem, że nie po to wychowuje się dzieci, żeby zajmowały się rodzicem na starość. Ale z drugiej strony to po co jest ta rodzina, jeśli nie można liczyć na swoje dziecko? Wiem na pewno, że ja mogłam zawsze liczyć na swoich rodziców i jak oni będą mnie potrzebować to

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

            ja się nimi zajmę, nie z poczucia obowiązku tylko miłości.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 35

            Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

            Dzieci są po to, żeby kontynuowac porządek świata - napędzac całą tę machinę, która idzie w stronę nieskończoności. Dla wierzących przypomnę słowa Biblii, gdzie jest powiedziane, że dzieci nie są własnością rodziny, a świata.

            Miłośc to także szacunek i poświęcenie - tego nikt nie kwestionuje.

            GienekkeneiG
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

              Wypowiadają się teraz Ci którzy za kilka lat będą w sytuacji nie do pozazdroszczenia .Pozdrawiam tych ,którzy mają cierpliwość i miłość.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 41

              Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

              A co jest tym porządkiem świata?

              Zgadzam się z Tobą - dzieci nie są własnością rodziny,dzieci stanowią tą rodzinę (zawsze, a nie tylko do momentu, gdy się ożenią lub wyjdą za mąż i będą mieli własne dzieci).

              Inną sprawą jest to, że nie zawsze możemy pomóc, np. jedyny żywiciel rodziny nie zwolni się z pracy, żeby zaopiekować się rodzicem. Są różne sytuacje i trzeba to zrozumieć, ale myślę, że dla większości osób problemem jest czas, którego żal "marnować" przy starym rodzicu.

              A co do napędzania machiny w nieskończoność, to jedno i drugie można ze sobą pogodzić .

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

                Cóż się dziwić niektórym, to już takie pokolenie. http://facet.onet.pl/hasztagi-samojebki/plc52 Bardzo dobrze was tu opisano. Wszystkim normalnym życzę dużo cierpliwości i miłości. To, co niektórzy tu wypisują to bzdury!

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

                  dobre relacje i pomoc ,powinny mieć miejsce nie tylko w czasie choroby,dlaczego uważacie ,że to obowiązek ?to powinno być naturalne ,pomagam swoim dziadkom jak mogę ,bo mogę,mam czas, i chcę!! (i na szczęście nie są schorowani),rodzicom jak będzie potrzeba też pomogę,ale nie można tego traktować jak spłacanie jakiegoś długu i oczekiwać,a wrecz wymagać ,ze ktoś bedzie życie organizował pod dziadków czy rodziców,jeśli rodzina się kocha i szanuje to nikt niczego nie wymaga nie wymusza,pewne rzeczy są naturalne ...wydaje mi się ,że w żadną stronę nie można przesadzać ,zdrowy rozsądek mile widziany :)

                  Gość_ona_30
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 43

      Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

      Ja nie będę miec tego problemu - nie jestem producentem ludzi :P

      GienekkeneiG
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 47

      Odp.: Wykształciuchy i ich rodzice…

      Czytam tę dyskusję i jestem trochę załamany wypowiedziami niektórych internautów...

      Od kogo mają rodzice oczekiwać pomocy w ciężkich chwilach, jak nie od swoich dzieci?! Od MOPSu?!

      Czy po to poświęcali dla nich przez dziesięciolecia swój czas, miłość, pieniądze, by na stare lata żebrać o pomoc? Ludzie, to chyba normalne, że oczekujemy pomocy przede wszystkim od najbliższych - a kto jest bliższy od własnych potomków?!

      Obecne pokolenie 20-30 latków to wyjątkowi egoiści (uogólniam, oczywiście). Wszystko przychodziło im łatwo, życie roztacza przed nimi coraz to nowe możliwości, świat kusi - gdzie znajdą czas dla swoich rodziców? Gdzie poświęcą dla nich swoje marzenia i oczekiwania od życia?

      Może od razu rezerwujcie miejsca dla swoich rodziców w przytułku?

      Gość_Tomm
      Zgłoś
      Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -