To że wykształcone to nie wątpię, tylko ciekawe, czy wszystkie te panie mają "studia" typu pedagogika w ostrowieckiej szkole "wyższej", czy zaoczne zarządzanie i marketing w którejś z kieleckich prywatnych "uczelni".
Jeśli Ty akurat należysz do tych zaangażowanych pracownic, to gratuluję i podziwiam. Ciekawe tylko skąd nawet na tym forum ciągle pojawiają się wątki o nieuprzejmej obsludze, olewaniu klienta w sklepach na galerii, ciekawe... zresztą, sama z konieczności często robię zakupy w galeriowych sklepach i muszę przyznać, że stosunek tych "zaangażowanych" pań do klienta w niektórych sklepach skutecznie zniechęca do kolejnych odwiedzin.
Skończyłam studia dzienne na państwowej uczelni, ale to akurat nie jest ważne. Do ukończenia jakichkolwiek studiów jest potrzebne świadectwo maturalne, nawet tych niepublicznych, a żeby zdobyć dyplom trzeba posiąść jakąś wiedzę.
Łatwo jest tak sobie obgadywać, tyle tylko, że każda ze stron widzi to inaczej. Ty nie pracujesz na galerii, jesteś jej klientką i widzisz może i nieuprzejmość, może i olewanie. Ja pracuję i widzę klientów, którzy często bywają nieuprzejmi i opryskliwi i traktują nas, tak jak Ty, jak "pracownice typu panienki z galerii" czyli kogoś gorszego od siebie, bo tyle po Twojej wypowiedzi można wywnioskować.
I będą robić. Zawsze się znajdzie ktoś na tyle zdesperowany albo tyle głupi żeby dać się orżnąć. Taki jest rynek, tacy są ludzie. Jeszcze długo potrwa zanim świadomość społeczeństwa wzrośnie w tej kwestii.
jak ludzie nie maja pieniedzy to się łapia na wszystko, na każdą okazję, i nie można kogoś za to winic. potępiać trzeba te sępy które na ludziach żerują!!! Tępić dziadów, Postraszyć mediami, gazetą, TV...
Co Ty chrzanisz o świadomości społeczeństwa???? Jak szukasz pracy od wielu miesięcy, a rachunki same się nie płacą, to bierzesz co dają człowieku. Takie farmazony o świadomości społeczeństwa to może opowiadać tylko ktoś, kto nigdy nie był biedny. A jak masz widmo komornika czy eksmisji nad głową, czy zastanawiasz się jak przeżyjesz do końca miesiąca, to harówka za 1000 pln i tak jest lepszym wyjsciem, niż powolne staczanie się w przepaść za 0 pln! Taka prawda w tym mieście.
Niestety jest tak jak jest.Każdy chciałby dobrze zarobić a się nie narobić -taka prawda!
Uważacie,że wszyscy was wyzyskują a ile wy dajecie z siebie w pracy???czy praca za ladą jest taka wymagająca???to chyba normalne ,że na początek każdy dostaje minimum.
Jak wam nie odpowiada to niech każdy swój biznes założy to wtedy zobaczymy ile wy dacie swojemu pracownikowi???od razu dostanie średnią krajową??
Jestem weterynarzem i pracowałem jakiś czas w Ostrowcu w jednym z gabinetów-zarabiałem najniższą krajową!!!!a odpowiedzialność jest duża w takiej pracy bo jeden błąd i tracę prawo wykonywania zawodu!!
Tylko,że ja się kształciłem przez 6 lat studiów więc po roku pracy za najniższą krajową po prostu wyjechałem z tego miasta i założyłem własną działalność.
Wniosek jest prosty i niektórym znany:"lepiej wykorzystywać innych niż samemu być wykorzystanym" :-)
Niby normalne że na początek nie ma co wymagać kokosów, ale wszystko kosztuje. Ceny szybują w zastraszającym tempie: media, spożywka, paliwo itd. Ceny już bliższe zachodnich, a płace jakoś tak nie bardzo. Każdy by chciał za swoją pracę zjeść i ubrać się, a nie popracować i wegetować. Stąd ta presja płacowa i pretensje. Ale abstrahując od tego - wątek był o zatrudnianiu i nie wypłacaniu pensji za przepracowany dzień. Może ktoś napisze co to za sklep żeby ustrzec innych?
Minimalna na poczatku moze i wlasciwie jest normalna, ale jezeli ktos ma 10 lat doswiadczenia, wiedze i wyniki..i dalej dostaje minimum + ew. 200 pod stolem to juz chyba nie jest normalne
Ale pitolisz.... stój sobie za ladą człowieku gdzies w spozywczym.... powodzenia. po tygodniu będziesz wył jak twoi pacjenci .. a ze skończyłeś studia, no i ? a myślisz ze inni ludzie nie maja studiów? że inni nie kończą tylko ty jeden? Ilu jest bezrobotnych z dyplomem. i nie mówi tu o jakiś uczelniach :KRZAK: ale o naprawdę dobrych i kierunkach i szkołach. ciężko jest z pracą... Mam znajomych co zapitalaja poto żeby wyżyć z miesiaca na miesiąc. i wcale nie liczą żeby się nie narobić. a swoją drogą, jak pracowałeś w gabinecie to jak wyglądała praca twoja? Zajrzyj reksiowi w zęby, daj zastrzyk, przepisz tabletkę.... wiec nie przesadzaj. Bo z twojej wypowiedzi mozna wysnuć, że tak cięzko pracowałeś, a reszta to się obija a chcą kokosów...
sądzisz ,że praca weterynarza polega na zaglądaniu w zęby i podawaniu zastrzyków??chyba coś ci się pomyliło!!!
czy pies przyjdzie i powie co go boli,sam sobie ustali najlepsze dla niego leczenie?
w głowie przewija ci się wtedy setki leków,interakcji między nimi-myślisz co można mu podać a czego nie wolno....a ,że czasem jeszcze cię pogryzie to już szkopuł!!!
Jak to taka prosta praca to sam wysterylizuje psa,kota czy jeszcze coś innego!!!Myślisz,że to nic trudnego to zrób to za mnie!!Znieczul psa,kota tak by się wybudził po zabiegu...aha i nie pomyl jelit z macicą w brzuchu ...
tak samo praca w szpitalu to pewnie nic trudnego-lekarz ...zwód jak każdy inny!!Tylko szkoda,że tak trudno jest się dostać na studia medyczne,zrobić staże itd.
nie twierdze że praca jest bez odpoweidzialnosći. ale bez przesady. po za tym skoro pracowałes na najniższej to bez obrazy ale nie sądze żebyś byl głównym weterynarzem w gabinecie. bardzej na zasadzie pomocnika. stąd wniosek że wcale nie wykonywałes niesamowicei skomplikwanych zabiegów. No ale... nie w tym rzecz.
Widzisz napisałam, i cię strzeliło, oceniłam cię po pozorach, tak samo jak ty oceniłeś innych... boli prawda?
nie ma czegoś takiego jak główny weterynarz w gabinecie!Nikt za ciebie myśleć nie będzie -tym bardziej w nagłych przypadkach...ale cóż tak już są ludzie skonstruowani ,że zazdroszczą innym.Ja nie zazdroszczę tylko mierzę siły na zamiary i dlatego odszedłem z pracy i wyjechałem by otworzyć własny gabinet.
Mam pracownika ale traktuję go tak jak sam chciałbym być traktowany (i tym różnię się od wielu pracodawców).U mnie lekarz po studiach przez trzy miesiące miał najniższą krajową-jak zobaczyłem ,że się stara a klienci są z niego zadowoleni to dostał podwyżkę.Może nie zarabia kokosów ale 2.000zł miesięcznie na rękę wyciągnie (jest rok po studiach) więc nie uważam by miał źle.w przyszłym roku zaczyna specjalizację (której koszt pokrywamy pół na pół)-zależy mi pracowniku więc w niego inwestuję:-)
pozdrawiam wszystkich zazdrośników i obiboków:-)
ale dlaczego zakładasz ze ktoś ci zazdrości... boże mentalność lekarzy panów życia i śmierci. Masz taki zawód, że możesz sobie otworzyć działalności, niektórzy nie bardzo mogą , bo charakter zawodu na to nie pozwala, albo po protu nie maja smykałki. Żeby otworzyć własny biznes trzeba mieć trochę pojęcie... Fajnie że dobrze traktujesz swojego pracownika, chwali ci się, ale wątek dotyczy tego, zę inni wykorzystują swoich pracowników. Niestety taka jest prawda. Jeżeli można na czymś zaoszczędzić to najprościej na pracowniku. ot i tyle w temacie.
Pozdrawiam wszystkich ciężko pracujących, którzy chcą wyrobić się finansowo do końca miesiąca.
Tak pracują nie tylko młodzi ludzie.Mam ponad 30 lat i pracowałam w jednym ze sklepów 28-29 dni w tygodniu za najniższą krajową.Gdy się odezwałam po tygodniu dostałam wypowiedzenie.Powód "Stwierdzam iż jest pani przepracowana a tacy pracownicy nie są mi potrzebni."Siedzę już rok na bezrobociu i nie mogę znaleźć pracy.Większość pracodawców odpowiada iż nie spełniam ich wymogów wiekowych.Mimo tego nie żałuję tego że się odezwałam.Dziś zrobiłabym to samo. Trzeba walczyć o swoje!
no tak zawalczyłaś ,że siedzisz w domu i nie masz nic.
Jeżeli to co piszesz jest prawdą to podaj nazwę sklepu
A za komuny każdy prace miał i nierobił jak pachołek i niewolnik i nikt go niewykorzystywał
Chodzi o Tesco,czy butik w galerii???Zdecyduj się dziewczyno!!!