Próbowałem, jak pokroiłem w dzwonki, ale nie chcą za bardzo wychodziś, a ściągacie skórkę przed smażeniem? W mące, w jajku ,czy w bułce, jaka panierka najlepsza?
nie ściągam skorki a tak nie wyjdą ci ości przy jedzeniu trzeba dłubać cały urok karpia a panierkę to robię w mace jajku i bułce a i najlepiej jest trochę cytryna pokropić wtedy trochę mulem nie smierdzi
ości w karpiu są duże i widoczne, nie trzeba wyjmować prz smażeniu w dwonka, chyba że chcesz fileta, to wtedy trzeba go przeciąć po kręgosłupie i wyjmować ości
Nawet na taki temat musi debil trafić i wyrazić swoje debilstwo.
Dzień przed smażeniem, pieprz,magi i obłożyć roztartymi listkami mięty.
od smazenia to wam zoładki porozwala, tylko na parze
magi i karp to nie jest najszczęśliwsze połączenie
Magi?? Niema to jak chemie pakować w siebie. Pozdrawiam twój żołądek i wątrobę.
kylu a ty w siebie nie pakujesz chemi?
ja nie wyjmuje osci ja je polykam heheh co za glupi watek
No to co bedziemy jeść zdrowego, bez przypraw, bez chemii??
Głupszego wątku chyba nie było.
karp zabity,
oczyszczony,
zostawione łuski dla każdego z rodziny na szczęście,
pokrojony na dzwonki,
na noc obkładam grubymi plastrami ziemniaka, buraka czerwonego, cebuli,
i wstawiam do chlodu.
na drugi dzień obsypuje wegeta i pieprzem
obtaczam mąka-jako-mąka i na rozgrzany olej
na patelni obsmażam z dwoch stron
przenosze obsmazone dzwonki do gęsiarki albo naczynia żaroodpornego i tam dusze dośc długo. dlatego dlugo, że wtedy jak już sie je to ladnie ości wychodza.
jedzenie karpia to taka w zasadzie dłubanina, ale ja uwielbiam karpia. jem go całe świeta na zimno i na cieplo. pychota :)
p.s. powyższe przygotowanie karpia nauczyła mnie mama i ja tak robie od lat.
Ja wkrecam karpia w imadlo ,biore kombinerki i klapcegi i wszystkie losci wyjmuje.
Piąte-nie zabijaj.