Jak w temacie - łąka zadbana , dużo szczawiu , obok sad sąsiada i staw . Tylko poważne oferty .
Czy w pobliżu łąki rosną gdzieś mirabelki ??
a mirabelki też masz
Toż to skarb posiadasz! Na takiej łące to by można wyżywić dzieci ze wszystkich szkół ostrowieckich! Z tą łąką to powinieneś do władz miasta się zgłosić, może gmina by nabyła?
Normy UE posiada?
norma bedzie jak kazdy nasika na ta lake wtedy bedzie dobry szczaw
A czy w sadzie sąsiada rosną mirabelki jeśli tak proszę i informację
Napisz do p-osła Niesiołowskiego , może się skusi : )
BRAWO jesteście super.....
biorę za każde pieniądze. A mirabelki są?
JA, ja,
ja bym wydzierżawił tą łąkę - dla jednego z naszych forumowiczów. On sam bezpośrednio nie może pisać, bo nie chce się ujawniać zbyt wcześnie. Wiecie, ludzie zaczną gadać i takie tam.
Mirabelek było od zatrzęsienia rosnących pomiędzy blokami osiedla XXV lecia, pewnie też na Słoneczku i gdzie indziej. Ale 'przezorni' i bardzo praktyczni i estetycznie do życia nastawieni "Ostrowczanie", notorycznie narzekali do władz spółdzielni, że to jest chwast, który tylko zaśmieca im ich milionowej wartości posesje. Nikt nie pomyślał w czasach prosperity, że mirabelki też można zutylizować w postaci dżemu albo nalewki. Teraz jest już za późno. Wszystkie drzewka jakie znam zostały wycięte w pień!
Nie wszystkie. Wiem gdzie są.
ale daleko od nasypu kolejowego jakby, cena spadnie
Sorki bo byłem w pracy - nie wiedziałem , że będzie takie zainteresowanie tą łąką .
Mirabelki rosną jedna w granicy , a reszta u sąsiada w sadzie , więc będzie dreszczyk emocji skubnąć coś od sąsiada . Poza tym są też u sąsiada w stawie rybki .
Łąka jest w Grójcu 15m od nasypu kolejowego , a 100m dalej jest boisko .
to świetnie! podczas imprez sportowych będzie można serwować gościom zupę szczawiową! Chłopie! To ty śpisz na pieniądzach! Przy tobie szejkowie to pikuś. Pan Pikuś:)
Nie trawie Niesiołowskiego ale on nie kazał nikomu jeść szczawiu ,powiedział ,że głód by za jego młodości gdzie nie raz jedli szczaw i mirabelki .
Jak było w świetlanych czasach przedwojennych i po wojnie proponuje zapytać dziadków o ile jeszcze żyją . Moją babcie jako dziecko nie było przed wojną stać na buty jak wielu mieszkańców wsi i jednym ze sposobów ogrzania na chwile w zimę było sikanie na nie .
W Polsce nie ma głodu i mam nadzieję ,że długo nie będzie na ta chwilę część ludzi ,żyję w złych warunkach ale nie można powiedzieć że panuję głód .
Bardzo dużo osób nic nie robi by poprawić swoje warunki ,popadło w apatię i nic oprócz wymagań nie robi .w moim bloku żyje kobieta w drugim pokoleniu niepracująca bo ona do żadnej pracy się nie nadaję tak jak jej matka .
Kto by nie doszedł do władzy będzie musiał takich ludzi uaktywnić
Ja proponuję zupę szczawiową przemianować na zupę niesiołowskiego .