Czy nie wkurzają was ceny o końcówkach 0,99. Bardzo często jest nie wydawany ten grosik. "Będę winna" ten grosik. Nie chodzi mi o grosz ale o fakt. A jak powiedziałam kasjerce żeby mi dała 2 grosze to ja będę winna sklepowi to grosz się znalazł. Powtarzam nie jestem chytra ale chodzi o zasadę.
Jak mnie kasjerka pyta czy może być bez 1 gr to odpowiadam, że może tylko żeby nie wydała na głupoty. Ta konsternacja na twarzy kasjerki jest po prostu bezcenna. A na pewno warta więcej niż ten marny 1 grosz...
Racja, często zdarza się, że grosika się nie dostaje. Nie można jednak generalizować, że zdarza się to wszędzie. Pracowałam w jednej z ogólnopolskich sieci sklepów, tam od początku nam powtarzano- klient jest najważniejszy. Jeśli nie masz grosza, masz wydać dwa, jeśli nie masz dwóch groszy wydaj pięć. Byleby klient nie był oszukany. Było to odpowiednio kontrolowane. Co gdyby więcej sklepów wprowadziło taką zasadę? Może nikt zbytnio by się nie wzbogacił, ale nie byłoby takich wątków na forum ;)
nie macie większych problemów?czy jesteście tacy skąpi?jeden grosz ,nie ma żadnej wartości ,nawet 10 gr nikogo nie wzbogaci ,drobnomieszczaństwo z was wychodzi
policz gdybyś od każdego obywatela polski dostała te marne 10 gr ile byś miała? ale ty nie jesteś drobnomieszczanką i te 4mln dla ciebie nic nie znaczą.
I tu się mylisz, ponieważ 1 gr ma większą wartość niż nominalna. Wyprodukowanie monety o nominale 1 gr kosztuje 3 gr...
To jest "zasada niepełnych cen". Zabieg marketingowy mający na celu namącenie klientowi w głowie i zachęcający go do zakupu.
powinni zlikwidowac te drobiazgi,nie macic ludziom w glowach groszuwkami,zasmicajac portfel.
A GOSZ DO GROSZ I BĘDZIE KOKOSZ ... DLA EKSPEDIENTKI.
bardzo idiotyczny pomysł z tymi 99 gr , mogliby sobie marketingowcy dać z tym spokój, wszak klient głupi nie jest.
z centami jest to samo,zamiast $1 to 99 centow,chleb kosztuje $1.99.mleko $2.99,lodowka $999.99 itd,denerwuje to.