W wyborach samorzadowych 2011 roku w Ostrowcu do glosowania uprawnionych było 61 661 osob. Glosow waznych w tych wyborach oddano 24 069. Frekwencja wyniosla 41.26%. Komitet Wyborczy TOS zdobyl poparcie rzędu 23,6% co przeliczając na oddane wazne glosy wynosi 5680. Co w skali wszystkich osoba mogących glosowac w Ostrowcu wynosci 9% !!! KW TOS wystawil w ostatnich wyborach samorządowych 46 kandydatow do Rady Miasta w przeliczeniu na jednego kandydata z TOS liczba glosow waznych oddanych wynosi 123 glosy!
Teraz pomyslecie ile z tych glosow jest od najbliższych (zona, maz, dzieci, rodzice, siostry, bracia, koledzy, wspolnicy, pracownicy i oni wszyscy z rodzinami).
Pisze to by pokazac wam jak w rzeczywistosci wyglada demokracja w Ostrowcu i jak wazne jest by chodzic na wybory by moc zmienic cos co się nam nie podoba. Wkrotce wybory parlamentarne i czy znow pozwolimy by pewna grupa ludzi wybrala nam „swojego” posla? To bedziemy mieć inwestycje typu Rawszczyzna, Amfiteatr, Hala. Inwestycje które nie przynosza zyskow lecz straty (ktos powie ale wazne ze sa) jasne ze sa ale igrzyska robi się wtedy gdy nas na nie stac. Najpierw praca, zarobki godne a dopiero pozniej zabawa a nie jako pierwsze mydlenie oczu inwestycjami na igrzyska.
na tym właśnie polega demokracja. Każdy ma prawo do wyboru. Wyborem jest również uczestnictwo w głosowaniu. Nie ma co marudzić na ludzi. Chcieli to nie poszli. A może większość uważa, że jest dobrze i dlatego nie poszła! Nie można od razu stwierdzić, że ci co nie poszli to by zagłosowali inaczej. Był Szostak narzekano, był Janiszewski narzekano, był Kałamaga narzekano, jest Wilczyński narzeka się. Na następnego też będziecie narzekać.
