Jestem urzędnikiem i chodzimy całą rodziną i wszystkimi znajomymi i głosujemy tak, żeby dalej mieć pracę
Chodzimy. To moje prawo i obowiązek. Nie rozumiem tych, którzy nie idą, BO NIE. Niektórzy będą mieli wybory trafione, inni nie, jeszcze inni mogą oddać głos nieważny. Wybory to nie koncert życzeń, może preludium życzeń, a jeśli nie głosujesz - nie masz prawa żądać niczego, bo nie bierzesz udziału w grze. Stoisz obok - konsekwentnie do końca, nie głosujesz - nie żądasz.
Są kraje, gdzie kobiety nie mogą głosować, mają jeszcze daleką drogę do równouprawnienia. Są kraje, gdzie wybory są fikcją i fałszem i też daleka droga przed nimi. Ludzie walczą o prawo do głosu. A my? Dlaczego nie doceniamy i nie szanujemy tego co mamy?
no to podpowiedz wszystkim KIEDY byly te TRAFIONE wybory? :) wmówili Wam że chodzic to Wasz obowiazek, a guzik prawda.. jak ktos glosowal na po to teraz sobie moze duzo nawymagac hahaha a partia i tak zrobi swoje, podniesie podatki, wydluzy wiek emerytalny, wydyma narod
Trafione - dla niektórych. Nie powiedziałam, że dla wszystkich. Nie mówiłam też, że są kandydaci na których warto głosować. U nas jeszcze długo nie będzie na kogo głosować, ale jak nie będziemy chodzić i wybierać to nigdy nie będziemy mieć polityków z prawdziwego zdarzenia. U nas teraz każda partia wydyma naród - taki czas. A gdybyśmy nie mieli prawa do wyborów - walczylibyście o nie? Chyba tak. A jak mamy to nie doceniamy. Mamy takie prawo- a że nie ma w czym wybierać to inna sprawa. Pytanie brzmiało czy chodzimy. No to ja dlatego chodzę.
po co oni niezatapialni juz sie sami wybrali co wybory to jedne i te same geby osoba jest tylko do niczego glowy nie ma ale pieniadze to dla siebie umia liczyc i swoicz na stolki powsadzac
Jak niegłosujesz to niemasz prawa ?poprostu niema na kogo,a ty coś dałeś /dałaś kiedykolwiek temu krajowi czy tylko głosujesz albo jesteś pasożytniczym biurokratą i tylko rzadasz?
Tylko głosuję, jestem pasożytniczym biurokratą I żżżżądam.
ja chodzę i stawiam przy wszystkich partiach NIE
nie chodze, nie byłem na zadnych wyborach i nie zamierzam gość Dziś, 10:18 dobre hehe przecież sobie jaja robi hehe
Moje 6 letnie dziecko, które w tym roku idzie do szkoły jako 7 latek powiedziało, że na wybory nie chce iść, bo nie może głosować na mamę, tatę, dziadka, babcię, wujka ani ciocię.
:) lucyferus, super :). No to macie jeszcze 11 lat pracy przed sobą, jak będzie miało 18 -startujecie cała rodziną :)
Kto nie chodzi, to nie ma prawa potem narzekać na to co się dzieje w kraju. Więc ja chodzę, bo kocham narzekać. Zapraszam wszystkich :)
Za komuny nie chodziłam i teraz też nie chodzę. Nie odpowiada mi ordynacja wyborcza i ciągłe głosowanie na partie polityczne a nie na konkretne osoby. Jedyne wybory które dla mnie mają sens to wybory prezydenckie.
Wybory fikcja. Gdyby wybory mogły zmienić coś ważnego - byłyby zabronione.