oszustów z PO popieramy by wam emerytury do 70 podarowali i dużo wszystkiego na obiecywali.
Słyszałem dzisiaj na targu jakie epitety w kierunku Schetyny leciały.
Czyli ty /założycielu watku/ i twoja baba nie głosujecie na PIS ? Bo tak ok. 50 % zagłosuje na PIS i ja też!
I pewnego dnia obudzimy się z ręką w nocniku, czyli w drugiej Grecji. Tylko że nam tak chętnie nie pomogą, bo nasz rząd jest mistrzem w zrażaniu do siebie wszystkich.Zwłaszcza unijnych urzędników.
Najlepiej to całować tych unijnycyh urzedników po rączkach pacholku z 8:28.
Teksty i laudacje o Jarosławie Kaczyńskim są dość przewidywalne po obu stronach i ten też nie będzie wybitnie nowatorski, ale nie z powodu braku talentu autora. Po prostu Jarosław Kaczyński jest politykiem poukładanym, przewidywalnym i w pewnych kwestiach wręcz perfekcyjnym. W takich okolicznościach przyrody publicyście pozostaje jedynie zrelacjonować najnowsze działanie lidera PiS, o ile publicysta nie chce narazić się na śmieszność w produkcji wydymanych tez.
Wytłumaczę się z każdego pochwalnego słowa! Kaczyński poukładany polityk? Jak najbardziej i wbrew wszystkim idiotycznym inwektywom powtarzanym każdego dnia. Pierwszy z boku dowód, to wybór Macierewicza na” jedynkę”. Kto się spodziewał innego posunięcia, ten nie tylko o Kaczyńskim wie niewiele, ale o polityce jeszcze mniej. Gdy pozostali amatorzy mieszają w tyglu zgranych tez i prowadzą wieczną dyskusję o wyższości elektoratu centrowego nad radykalnym, dla poważnego polityka było jasne, że Antoni Macierewicz to prezent dla tej części wyborców, którzy innego rozwiązania sobie nie wyobrażali. Między stare baśnie można włożyć dyżurne podpowiedzi, aby nie drażnić centrum radykalizmem i odwrotnie. Taka partia, jak PiS musi iść szerokim frontem i przyciągać głosy z różnych stron, w przeciwnym razie skończy tam, gdzie Liga Polskich Rodzin. Poukładany polityk Kaczyński nie przejmuje się modami, oryginalnymi pomysłami, tylko wie, że to co działa od lat musi zostać na swoim miejscu.
Kaczyński przewidywalny? Właściwie wszystko, co zostało napisane powyżej jest potwierdzeniem tej cechy politycznego charakteru, ale nie będę szedł na łatwiznę i dodam coś jeszcze. Mamy taką sytuację, że opozycja zjada własny ogon, tam nikt już nie wie kim i z kim jest, o paragramie można zapomnieć, bo przecież żart z własnych wyborców, który zaprezentował Schetyna jest podsumowaniem degrengolady. Grzechem byłoby nie wykorzystać okazji i nie zrobić kolejnego dużego korku wyprzedzającego śmieszną opozycję. Każda partia przeżywa trudne chwile w trakcie budowania list wyborczych, co nierzadko prowadzi do rozpadu lub przynajmniej indywidualnych albo frakcyjnych odejść. Kaczyński właśnie zamknął ten trudny etap i jak znam życie, następnym przewidywalnym ruchem będzie „narzucenie narracji”, czyli przedstawienie propozycji politycznej, która stanie się tematem numer jeden całej kampanii.
Kaczyński perfekcyjny? Nie inaczej! Z całą pewnością nie ma w tej chwili polityka bardziej zaangażowanego w politykę niż Kaczyński, całe jego życie jest polityką. I ten wyjątkowy stan rzeczy, związany z osobistym, rodzinnym i charakterologicznym „statusem” Jarosława Kaczyńskiego, odpowiada za perfekcję. Poświęcenie życia jednej pasji, czy raczej sensowi życia, daje Kaczyńskiemu przewagę nad pozostałymi politykami nie do odrobienia. Perfekcjonizm jest pochodną poświęconego czasu, fascynacji i nieustannego myślenia, prawie wyłącznie o polityce. Tutaj Jarosław Kaczyński nie jest wyjątkiem, tak funkcjonuje wielu ludzi o wybitnych zdolnościach i osiągnięciach życiowych, ale w polskiej polityce drugiego Kaczyńskiego nie ma i długo nie będzie.
08:28, ty zapewne jeszcze żyjesz w matriksie irlandzkim słońca Peru?
G.......o cię obchodzi, jakie ktoś ma poglądy. Tani populizm za marną kasę już nikomu nie imponuje. Ludzie chcą żyć na miarę XXI wieku, a nie jak płatni niewolnicy, którym do jednej kieszeni wkłada się 500+ a z drugiej na chama, podstępnie wyciąga 1000 minus. Życie nie polega tylko na jedzeniu i wydalaniu.
Czy sugerujesz, że opozycja po dojściu do władzy zlikwiduje 500+ czyli wspomniany przez ciebie 1000-?
Cytując klasyka " poznasz głupiego po śmiechu jego". Logiczne jest, że Niemiecka partia nie może chcieć dobra Polski. Gorsi od nich są tylko ci, którzy swój bezcenny głos marnują na tego typu osobniki.
Odmiana przez przypadki, słyszałeś o czymś takim, głąbie? Pewnie nie wiesz, bo skąd, że chodzi o słowo osobniki. Czy ty umiesz sam coś mądrego wymyślić, czy tylko bez sensu i logiki małpować po innych? Oprócz ciebie, ktoś tu się śmiał dzisiaj?To skąd ten cytat na temat śmiechu?Uważaj, bo ta twoja ulubiona partia może się okazać "zagranicznego" pochodzenia i poparcia. Co wtedy będziesz mówił? Ludziom najbardziej potrzebna jest wolność i szacunek, a nie ochłapy z pańskiego stołu i życie na kolanach od jednej wypłaty 500+ do drugiej.
70% elektoratu pis ma wyksztalcenie podstawowe dlatego latwo nimi manipulowac roznymi srodkami typu media czy 500+ itp
Już i wśród tych mało wykształconych znajdują się ludzie logicznie myślący, posiadający honor i własne ambicje. Mądrość życiowa nie jest jednoznaczna z liczbą posiadanych dyplomów. Potrzebny jest tylko zdrowy rozsądek i godność osobista. Nie myślę tu o patologii, z pokolenia na pokolenie żyjącej z zasiłków MOPSu. Dla takich życie w charakterze niewolnika, to prawdziwe eldorado. Ważne, że jest dzisiaj na "nalewkę", a jutro się zakombinuje.
1.Wolność i Demokracja
2. Zarobki Polaków
3. Służba zdrowia
4. Sytuacja osób starszych
5. Oświata
6. Środowisko
Tak wygląda to, co Platforma Obywatelska nazwała swoim programem, z którym chce wygrać najbliższe wybory parlamentarne.
CHCE wygrać.
Wprawdzie, jak dzisiaj często powtarzane hasło mówi: „Róbta co chceta”, czy „Chcesz to masz”, albo „Jeśli bardzo chcesz to dasz radę” itp. dyrdymały budujące psyche, co bardziej spolegliwych hasłom wszelakim osobnikom, to prawdziwość tych głośnych słów ma się nijak do rzeczywistości.
Ewidentnie słuszność miał Jarosław Kaczyński mówiąc, że tzw. opozycja „żyje fałszywą rzeczywistością”.
To jedno.
W hasłach wymienionych w dokumencie(?) nazwanym programem, PO wymieniła sprawy, o których deliberują najczęściej osoby kompletnie nieznające tego, co się kryje w istocie tematów. Również sama istota bywa kompletnie inaczej przez poszczególne osoby interpretowana – każdy ma jakieś swoje osobiste doświadczenia, często opiera swoją „wiedzę” na skrajnie fałszywych założeniach nawet nie zdając sobie sprawy z tego fałszu. Najczęściej nie szukając w ogóle rzetelnej wiedzy, nie sprawdzając tych „informacji” dochodzących drogą obrazkową (telewizja) czy z ust nie do końca wiarygodnych...
Szerzy się galimatias informacyjny.
Tzw. opozycja liczy właśnie na to, że podając materiał do takich pogaduszek, na których może ugrać swoje interesy (albo może im się tak wydaje), z łatwością uda się „przefarbować” zło na dobro.
Pod płaszczykiem szlachetnych założeń, „wcisnąć” „maluczkim” np. to, że kolorowa tęcza na Placu zbawiciela to majstersztyk plastycznego pokazu „tolerancji”, a nie plastikowa szmira na terenie zabytkowego wnętrza urbanistycznego i w dodatku prowokująco promująca LGBT w sąsiedztwie katolickiego Kościoła Zbawiciela, którego członkowie owe LGBT uważają za wielkie zło.
Podobnie najświeższa sprawa placyku rekreacyjnego na pl. Bankowym – idiotyzm tego jest tak ewidentny, że szkoda czasu na tłumaczenie tego.
1.Wolność i Demokracja – jeśli się nie chce dawać wolności inaczej myślącym i nie szanuje demokratycznie wybranego rządu, to to hasło jest pustosłowiem;
2. Zarobki Polaków – jeśli myśli się tylko o swojej kieszeni i ew. o kieszeniach „swoich”, to sytuacja przybiera kształty wilka w stadzie baranów...
3. Służba zdrowia – kiedy na służbie (za służbę) oczekuje się profitów (Sawicka!), to... drżyjcie narody!
4. Sytuacja osób starszych – kiedy myśli się wyłącznie o starszych SB-ekach i ich emeryturach niezasłużenie horrendalnie wysokich w stosunku do przeciętnego emeryta, to... marna „zanęta” dla potencjalnych wyborców;
5. Oświata – przy tuzach intelektu, którzy chcą się za to zabrać, nawet nie ma co marzyć o poprawie;
6. Środowisko – przykłady typu kornika drukarza, któremu pozwolono buszować po swojemu w znikającej puszczy, nie budzą zaufania do tych, co przyłożyli do tego ręce durnie powołując się na dbanie o naturę!
Głośne epatowanie takim programem już nawet nie jest śmieszne, nie jest żenujące. Jest dramatycznie puste, za to dające pożywkę dla nakręcania natężenia kampanii wyborczej, w której może coś tym resztkom akolitów Tuska wydaje się, że ugrają.
„Ludzie to luuubią, ludzie to kuuupią, byle na chama, byle głośno, byle głuuupio” - jak śpiewano w kabarecie.
Nadzieja w tym, że „Polacy nie gęsi” w większości i nie będą na siebie kręcić baciku. Bata! Bata w postaci „tego, co było”...
Apage satanas!
Tak właśnie odbieram ten „program” Platformy Obywatelskiej, Grzegorza Schetyny.
