Tak jak w temacie, dosłownie wszystko i wszyscy budzi mój lęk, dochodzi do tego, że boję się cokolwiek zrobić bo nie wiem jakie będą tego konsekwencje ale nie robiąc nic też niepokój mnie nie opuszcza, samo życie wydaje mi się dziwnym tworem, wciąż zadaje sobie pytanie po co tu jestem i nie znajduje odpowiedzi, boję się ludzi bo oni są wg mnie jako tacy normalni (pracują, kochają się) a u mnie nic tylko ten wszechobecny lęk,
proszę o pomoc
Przecież to podpucha i niech się PODPUCHANT (wyjątkowy kretyn) martwi sam o siebie żeby kiedyś KTOŚ,KIEDYŚ GO NIE PODPUŚCIŁ i gorzko będzie płakał.