Jeżeli po obu stronach są katoliccy księża/kapelani, którzy modlą się o "dobry powrót" armi po stronie której jest, to jednoczesnie wyrażają "pochwałę" dla zabijania tej drugiej strony, bo kandydatów jest 2 a zwycięzca tylko jeden.
"nie ze swej woli muszą w niej uczestniczyć" - nikt nie wysyła na siłę swojego syna/brata/męża/kolegi do wojska, to jego świadomy wybór, a żołnierz ma być gotowy w każdej chwili na wojnę. Patrząc w przeszłość: ludzie którzy są "napadani" przez wyzej wymienionych żołnierzy nie muszą brać broni do ręki, ale robią to, mimo że nikt ich nie zmusza, bo chcą walczyć o przyszłość i się obronić. Mogą siedzieć w kącie i płakać czekając na kulę wystrzeloną przez wroga.Mogą.
a czy ktoś sobie wyobraża jakie elementy mieszkają w tym "pałacyku" na przeciwko cukrowni...ja bym nie chciała spotkać żadnego z tych dzieciaków w ciemnej uliczce, rodzice mają na winko to i na chleb powinni mieć, dzieciaki nie dopilnowane, nie wychowane...traktują człowieka jak zero i co niby takiemu pomagać? powiedzmy że może i ta "bajka" jest prawdziwa...poszedł do ksiedza, poprosił o pomoc...a jak jej nie otrzymał to napewno pod adresem ksiedza poleciały wszystkie możliwe wyzwiska na świecie...dzieciaki niewiele się różnią od swoich rodziców...wypić zapalić coś innym na złość zrobić...żeby tylko dzień minął...
g*** wiesz , jedne dzieciaki biora przyklad z rodzicow inne wyciagaja lekcje. Tak wlasnie wierzacy ma podchodzic do blizniego ? bo rodzice nie wychowali dzieciaka to kazdy ma go juz olac ? zalosne . To chyba byla najglupsza wypowiedz w tym watku. Takie dzieciaki najbardziej potrzebuja pomocy. Nie wiesz jak dziala psychika takiego dzieciaka kazda negatywna reakcje otoczenia oddaje podwojnie bo nikt nie sproboje z takim dzieciakiem porozmawiac .
wystarczy ze wychowywalem się razem takimi dzieciakami i sam naleze do grupy która wyciagnela lekcję z życia. nie każdy miał szansę zacząć życie na poziomie "Easy"
a ktoś cię pajączku kiedyś zapytał na forum - kto cię skrzywdził ? teraz rozumię cię, ale pomocy powinneś szukać u Boga. U kogo innego nie znajdziesz.
ktoś tu kogoś pod siusiu bierze a ten,brany pod siusiu tego nie czuje śmieszne ,małomiasteczkowe macie te wątki, czuć w nich smród biedy ,podpuszczalstwa czyli komuny ostrowieckiej
mnie nikt nie skrzywdzil , to ze mialem trudny start nie znaczy ze bylem skrzywdzony. Czytanie ze zrozumieniem bylo w podstawowce a teraz popros swojego boga o troche rozumu . Zachowujesz sie jak akwizytor a boga traktujesz jak towar ktory jest najlepszy bo wszystkie inne sa be . Lecz sie jednogodzinny katoliku.
Mimo,iż jestem,wierząca i jak to mówią ,praktykująca,uważam że samą modlitwą człowiek niewiele może zdziałać.To czyn prosty bez zawiści,życie po ludzku,dostrzeganie potrzeb drugiego człowieka,radość z sukcesów innych itp,zbliża nas do Boga.A samo klepanie paciorków i wołanie Panie Panie ,podczas gdy ktoś potrzebuje naszego działania ,wsparcia,opieki,to za mało aby Bóg poznał w nas za swoich.Tak więc nie odsyłajcie Pajączka do Boga,nie każcie mu się modlić.Bo więcej w jego życiu może być czynów miłych Bogu,niż u tych którzy,, mieczem ''chcą go przywrócić Kościołowi
dzieki :-) cieszy mnie ze sa ludzie tacy jak Ty JA :-)
Oczywiście że trzeba pomagać ale z głową!!!! Nie każdy kłamie ale są takie przypadki. Po moim osiedlu swego czasu chodził taki pan i prosił o pomoc tzn.o pieniądze albo jedzenie, dałam mu co miałam w domu najlepszego do jedzenia i nie tylko ja bo i sąsiedzi a póżniej odkryliśmy że wszystkie te rzeczy wyrzucił do pobliskiego kosza.....
a ja jestem dumna ze sa w ostrowcu ks z powołania
Ksiądz księdzu nie pomoże, o czym wy piszecie