...a Jego żona była sekretarką u ,,Łysego"
Tośka, mam inne zdanie - pani Wojtas fajna, pani Adamska mniej fajna, żeby nie powiedzieć, że zołza.
A kto pamięta Wojciecha Cholewińskiego?
Ja pamiętam pana Gardynika :)
... każdy drżał na historii :), bo jak stuknął laską... kiedy ktoś nie znał historii...
Ja skończyłam szkołe w 1997
kto ty jestes 21 :53.
Adamska byla moja wychowawczynia,uwielbialam ja,mimo iz chemii nie znosilam,mozna bylo z nia konie krasc,pozwalala nam na wiele rzeczy,a Wojtasowej sie balam,tak pamietam.
Byl przeciez jeszcze Piotrus Szalapski,bardzo fajny chlopak zreszta.
a mnie przerażała plastyka w tej szkole..................
wszystko inne było OK
a pamiętacie maszyny do szycia na technice?
można tam było tez gotować i piec placki
to jestem ja, była uczennica SP nr 1 - imion i nazwisk które zostały napisane nie znam, jestem rocznik starszy, tak zażartowałam, że o mnie zapomniano, ale milo że pytasz
No bo mialbym wyrzuty sumienia ,ze pewnie o pieknej dziewczynie zapomnialem.
Ja tez jestem rocznik starszy ale wczesniej szkole zaczalem,szkoda bo bym cie znal.
nie kojarze Cholewinskiego,czego uczyl?
byla jeszcze Ewunia Skwarek,moja dobra kolezanka z tamtych czasow,mieszkala zaraz za szkola,zreszta jej ojciec chyba tez w szkole pracowal,dokladnie nie pamietam.
do uczennica 03:43 - jej ojciec uczył w tej szkole w-f, a swoją drogą zmień podpis bo używasz takiego samego jak ja
chyba techniki
Cholewiński nie uczył niczego,tylko był uczniem.
Śpij spokojnie, nie miej wyrzutów sumienia, wszystko jest o.k. - jeśli chodziliśmy do jednej szkoły być może znaliśmy się z widzenia na korytarzu tejże szkoły. Pozdrawiam.