Witam drogie Panie
czy uważacie że religia ma wpływ na Wasze pożycie sexualne?
Nie, dla mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Chociaż jestem katoliczka i wiem co wolno a czego nie, jakos nie specjalnie to do mjie dociera.
ostatnio słyszałem od kolegi że jego żona po 12 latach powiedziała mu że nie będzie sexu oralnego bo tymi samymi ustami przyjmuje komunię więc w ich przypadku religia ma znaczenie ,współczuję mu...
Bo taka z Ciebie katoliczka gościu 22:45.
księżom to nie przeszkadza to dlaczego miałoby mnie przeszkadzać
Religia przecież nie zakazuje współżycia (przynajmniej małżeńskiego).
A jak to jest młodzi ludzie przed założeniem związku małżeńskiego nie mogą współżyć według religii bo to grzech, a jak się ma do tego ksiądz, który żyje z kobietą i swoimi dziećmi, czy taki ksiądz, może w ogóle odprawiać mszę, czy nawet spowiadać katolików skoro sam żyje w grzechu. Dlaczego ludzie żyjący w wolnych związkach nie mogą korzystać ze spowiedzi czy przyjmować komunii świętej, dlaczego księża nie chcą chrzcić dzieci z takich związków, tych dlaczego jeszcze tak mogę wiele ale i tak nie wiem czy ktoś odpowie
Gościu 16:35 ja Ci odpowiem. Ksiądz ma się do tego tak samo jak inni ludzie, którzy ten grzech popełniają.Czy jeśli wiesz, że ktoś kradnie to też będziesz kradł?Poza tym nie wrzucaj wszystkich księży do jednego worka. Czy naprawdę musisz patrzeć na innych i powielać ich złe uczynki? W grzechu żyją wszyscy, nie ma ludzi, którzy nie grzeszą, dlatego między innymi jest sakrament pokuty. Warunkiem koniecznym uzyskania tego sakramentu jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Osoby, które żyją w wolnym związku tego warunku nie są w stanie spełnić dlatego nie mogą przystąpić do komunii Św (nie dostaną rozgrzeszenia). Niech każdy patrzy na siebie. Bzdurą jest to co piszesz o dzieciach z wolnych związków. Nie ma najmniejszego problemu z ich chrztem.
A czy ksiądz żyjący w związku z kobietą jest w stanie spełnić warunki sakramentu pokuty ? Zadośćuczynienie , szczery żal za grzechy i przede wszystkim postanowienie poprawy ? I co , żyje sobie z nią a do komunii przystępuje...
Człowieku wskaż kościół gdzie nie chrzci się dzieci z,,wolnych" związków? Głupoty piszesz i tyle.
alez oczywiście chrzci się ,wystarczy grubsza koperta i problemu nie ma .
W większości parafii chrzci się bez nawet bez grubej koperty. Zacofani księża zazwyczaj są na wsiach, albo w zaściankowych parafiach.
Ja w mojej parafii z takim czymś się nie spotkałam, ba do trafiają tutaj rodzice, którym gdzie indziej chrztu odmówiono.
Ja tam bym do ust nigdy nie wzięła tego obrzydlistwa , nie potrzebna mi do tego religia . Pewne narządy powinny służyć do tego do czego ich stworzono. Fuj obrzydliwe brać to coś w usta to pewnego rodzaju zboczenie.
Biedny ten twój mężulo (powątpiewam ze go masz ) . Brzydzić się swoim mężem .
Ogólnie rzecz biorąc. Jacy wierni taki kościół i wiara. Zapytacie dlaczego tak uważam? Mówiąc o współżyciu katolicy z was marni , bo po
1 - zdecydowany procent Katolików współżyje przed ślubem i jeszcze panny w białym welonie maszerują
2 - duży procent używa tabletek antykoncepcyjnych i innych nie uznawanych środków
3- spory procent zdradza
I po 4, istnieje podziemie aborcyjne a przecież 95 % deklaruje, że są katolikami. Czy to nie hipokryzja? Udajecie, że was to nie dotyczy!
kazdy niech zyje wg wlasnego sumienia. jak wiadomo przez wieki religia ewoluowala. interpretacja sie zmienia papieze i ksieza tez zmieniaja podejscie do pewnych rzeczy wraz ze zmiana ustrojow politycznych, zmiana pogladowa na przelomie epok. kiedys ksieza mogli miec dzieci ale za duzo mjatku koscielnego szlo na potomkow wiec trzeba bylo jakos temu zaradzic. i wspolzycie pol roku przed slubem bylo dozwolone. zyjcie tak zeby nie krzywdzic innych i pilnujcie Bozych przykazan. kiedys kazdy z nas stanie przed Bogiem i wtedy nie bedzie wymowki bo ksiadz tez tak robil. nie wydaje wam sie dziecinne takie usprawiedliwianie? kazdy z nas odpowiada sam za siebie jesli sumienie Wam nie daje spokoju to przestancie robic to co robicie.jesli uwazacie ze to co robicie jest sluszne, daje przyjemnosc obojgu, nie zmusza nikogo i nie zabiera niczyjej godnosci to robcie to. nie zagladajcie ludziom do lozek.kazda relacja jest inna. nie bawcie sie w sedziow i nie piszcie kto ma prawo do tego zeby sie nazywac katolikiem. sami nie jestescie doskonali. ocenianie kogos czy zazluzyl na to zeby sie nazywac katolikiem jest przywilejem samego Boga a nie grzesznikow-ktorzy sami nie mogą postawiac sie w kazdej kwestii za przyklad, bo tez grzesza.niech pierwszy rzuci kamieniem ten co nigdy nie zgrzeszyl...
Jakby bycie katolikiem było powiązane z tym, czy ktoś grzeszy, czy nie, to spowiedź nie byłaby potrzebna. Grzeszą i się spowiadają, co im nie przeszkadza wierzyć w Boga, więc jaka to hipokryzja?