Możemy więc odpowiedzieć sobie na pytanie - dlaczego w tym mieście dzieje się tak źle? A może trzeba jak w podkarpackim ........
http://www.lokalnatelewizja.pl/29,7219-koniec_wsh_w_ostrowcu_sw..html no i koniec WSH Ostrowiec. Lepsza uczelnia czyli WSBiP została bo dwóch w tak małym mieście być nie może. A WSH samo sobie wystawiło świadectwo zatrudniając pseudowykładowców z firmami i innymi wieloma etatami. Co nie mieli pojęcia o przekazaniu wiedzy. Tylko bronili tych firm swoich i wciskali ciemnotę kim to się będzie po ich studiach. Ich magisterka padła równie szybko jak powstała teraz wysiadła reszta. I bardzo dobrze im tak. Pseudowykładowcy stracili etat. Mam tylko nadzieję że tej wykładowcy żony byłego kandydata na prezydenta miasta i tej baby starej z dziekanatu co ją tak broniła nie przekwalifikują do opieki nad dziećmi bo pewnie by te biedne dzieci pozabijały za byle co.
No i dobrze że to upadło. Starczy WSBiP na takie małe wymierające miasto. WSH na Słowackiego to była chałtura w której wieloetatowi wykładowcy prowadzący działalność gospodarczą chałturzyli by dodatkowo dorobić. Po prostu firma nastawiona na zysk. Świadczą o tym np plany zajęć na tych samych kierunkach co były w WSH Kielce i u nas a właściwie wykładowcy i ich tytuły. Tam pracownicy naukowi, profesorowie z kilkoma tytułami przed nazwiskiem a tu zwykli mgr czy dr z 5 etatami na lokalnych uczelniach i działalnością gospodarczą. I jak tacy mieli nauczyć i przekazać wiedzę? A obrona była ta sama w Kielcach i na dyplomie nawet nie wspomniane o filii Ostrowiec i zero nazwisk wykładowców. Czyli coś ta uczelnia miała do ukrycia. Ale dobrze że to strzeliło najpierw mgrka z ekonomii później wszystko. No i sobie były starosta (on był spoko chłop do niego nic niemam) i panie mgr z firmami w tym najgorsza właśnie baba byłego kandydata na prezydenta co na dodatek sama startowała do sejmiku z partii Nowa Prawica nie pochałturzy.
Szkoda tylko dorobku naukowego dziekan Pani mgr Młynek ...))
Ledwie WSH upadło a tu szok wchodzę na stronę WSBiP bo znajoma się wybiera a tu w zakładce kadra dodali panią dr z firmą z byłej mgrki na WSH - http://www.wsbip.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=14&Itemid=121 . Tak chodzi o tą właśnie co z mężem do partii Nowa Prawica należy i szuka etatów na lewo i prawo. Nie dość że firmę ma to wykłada na 5 uczelniach albo lepiej to jeszcze do sejmiku startuje z mężusiem co chce JOW utworzyć. Zamiast dać szansę absolwentom po mgr - magistrowie też wykładają jak widać na WSBiP to zabiera następny etat bezrobotnym a sama obiecuje wsparcie dla młodych - taaa wsparcie a zabiera im pracę. Niedługo wszystkie uczelnie podbije w regionie. Ale cóż jak się ma kasę to się rządzi. A bezrobotny absolwent może zdychać bez środków do życia. A WSBiP jak widać wymienia kadrę z profesorskiej na doktorków z firmami i innych niedobitków po WSH itp, znając życie pani dr z firmą zostanie promotorem jak na mgrce WSH a profesorowie pójdą na bruk.
Towarzystwo ....... musi się wspierać.
A gdzie ten doktorat robiony był ?
Drodzy absolwenci szkól średnich nie wyrzucajcie pieniędzy w błoto, a raczej na konta tych różnych ostrowieckich "naukowców", bo pracy po tej uczelni nie dostaniecie. Chyba, że macie kogoś przy korycie.
To co czytam w linku wyżej to jest żenujące i oburzające.
Jak promotorem może być ktoś po mgr-ce? Totalna chałtura i profanacja szkolnictwa wyższego, o ile tak w ogóle można go nazwać.
Na szczęście na Słowackiego już zlikwidowali.
11:12 co ty opowiadasz? pani W. T.-O. ? nie wierzę, że to o niej napisane - pięć etatów na różnych uczelniach? i jeszcze do tego ma firmę ? i jeszcze do sejmiku? Jak ona to ogarnia? Nie wiem, czy śmiać się czy płakać?
Może nie 5 uczelni ale 2-3 by się znalazło. A firma i spot wyborczy są w necie. I z WSH która upadła przeszła od tego roku do WSBiP. Mam nadzieję że szybciej wyleci jak się tam pojawiła. A co do postów wyżej to racja te szkoły to totalna chałtura i nic więcej. Niema co karmić tych pseudowykładowców bo oni i tak mają za co się utrzymać a potem mają gdzieś absolwentów i ich bezrobocie tylko szukają kolejnych stołków.
do 15: 36 nie do uwierzenia, że takie fakty mają miejsce, jedna osoba 2-3 etaty na uczelniach i z tego, co napisali inni internauci nie taka znowu ta pani "uczona", ale za to wciska się wszędzie , gdzie tylko się da (może niedługo "obsiądzie wszystkie podstawówki, licea i technika ?) . Żenujące, jak dla pieniędzy taka osoba potrafi "fruwać" po wszystkich okolicznych uczelniach, tym bardziej, że nie ma o niej nawet jednego pozytywnego zdania. Żenada pani W.T.-O, wstyd.
Wykładowcy, tak jak każda inna grupa zawodowa ma w swoich szeregach dobrych i złych pracowników. Niestety chyba jako jedyna nie podlega weryfikacji jakościowej pracy. Czyli jak w PRL "czy się stoi czy się leży ...". Przekłada się to niestety na zły jakościowo produkt - złą edukację młodzieży. Oceny wystawiane przez Instytucje oświatowe to taka atrapa.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-oceny-wykladowcow-dzialaja-ale-wadliwie/kyrs0y
Oto, co znalazłam we wskazanym linku --- cyt."studentka : Miałam wykładowcę na studiach podyplomowych (płatne), który był niesamowicie arogancki w stosunku do nas i w dodatku nic nie nauczył. Ankieta załatwiła sprawę = już nie uczy." Gdyby ocena pracy tej konkretnej osoby z WSH przez studentów miała jakikolwiek wpływ na jej dalsze zatrudnianie, to dziś nie byłoby takiej sytuacji. bo po prostu pani wykładowcy by podziękowano za jej "pracę". A swoją drogą to niby dlaczego właśnie ona jako jedyna nie podlega ocenie? Jedni wykładowcy są oceniani, a inni już nie?
Im mniejszy grajdoł tym gorszy poziom nauczania. Jedyny sposób to nie studiować w takich miastach jak Ostrowiec, bo to naprawdę pieniądze wyrzucone w błoto, a raczej na konta tych pseudo wykładowców.
Powiem ci, że znacznie więcej kiepskich nauczycieli akademickich pracuje w znanych w szkołach państwowych niż w prywatnych. W prywatnych są zatrudniani tylko ci wykładowcy z państwowych, którzy naprawdę wyróżniają się merytorycznie i dydaktycznie.
Takie posty jak ten i im podobne piszą ludzie, którzy stereotypowo, naiwnie uważają, że u innych jest lepiej, nie doceniają tego co mają u siebie i nierzadko robią publicznie do swojego gniazda. Co ciekawe nie znają wykładowców osobiście, a z góry zakładają, że skoro ktoś pracuje w małej miejscowości to musi być kiepski. Czy nigdy się nie pozbędziemy tej idiotycznej cechy narodowej?
Takie posty piszą też ci - i to jest bardziej zrozumiałe, którzy pracują tylko w w szkołach publicznych, bo nikt inny ich nie chce gdyż są zadufani w sobie, zarozumiali i wredni. Zazdroszczą kolegom pracującym na drugim etacie.
Oczywiście takie posty pisze też konkurencja ze szkół państwowych z dużych miast, u której coraz bardziej brakuje studentów.
Ja studiowałam w WSBiP (licencjat), potem w UJ (mgr) i w UW (podyplomowe) i nie uważam żeby w małej szkole byli lepsi nauczyciele i wyższy poziom.
Irytujące jest to że masz mgr z UJ - a co powie student faktycznie studiujący w Krakowie na UJ ? Przecież między Wami jest przepaść intelektualna. Studia to nie tylko zdobywanie wiedzy fachowej, ale właśnie rozwój intelektualny człowieka obracającego się w konkretnym środowisku.
To profanacja najstarszej uczelni, mam nadzieję, że władze UJ naprawiły ten błąd i przestały już "firmować", bo to tego się sprowadza robienie magisterki na renomowanych uczelniach, po licencjacie na prowincji w jakiejś Wyższej szkole.
p.s. Co dotyczy nauczycieli w prywatnych uczelniach to po wypełnieniu warunków konieczności zatrudnienia odpowiedniej ilości profesorów czy doktorów, reszta jest brana ze środowisk polityczno-biznesowych i znajomych ze środowiska w którym uczelnia funkcjonuje.
Przykład Ostrowca jest aż nad to wyrazisty.
Jeśli Ty oceniasz ludzi nie po tym kim są, jacy są, jak pojmują i interpretują świat, jacy są wobec siebie i innych, czy mają radość życia i mądra pokorę do wiedzy i niewiedzy, tylko po tym gdzie studiowali, sugerując, że między mną a studentami faktycznie studiującymi w Krakowie jest przepaść intelektualna, to jestem gotowa uznać, że masz poważne problemy z samooceną i oceną innych. Nigdy nie chciałabym być Twoją podwładną.
Ja świetnie się dogadywałam zarówno z ludźmi z Krakowa jak i ze studentami z UJ..., no może poza bufonami uważającymi się za lepszych od innych.
Poza tym prowincjonalność nie musi oznaczać słabości. Co ciekawe Ty pewnie jesteś z Ostrowca.
No i WSH znika całkowicie z naszego regionu. http://www.tvswietokrzyska.pl/kielce/wiadomosci/item/17226-to-koniec-wsh.html Byli najstarszą i niby renomowaną uczelnią niepaństwową w regionie jak sami się zwali i upadli. Tą formalizacją, biurokratyzacją itp sami sobie strzelili w stopę. A i zatrudnianiem wykładowców z 5 etatami biznesami itp bo tacy mniej biorą niż rasowi pracownicy naukowi z kilkoma tytułami a nie marnym dr przed nazwiskiem. W filii WSH Ostrowiec trwają prace budowlane - dziekanat i sekretariat przebudowują na coś pod żłobek. Szkoda że żmije przepełzły do WSBiP. Pewnie wykończą i tą uczelnię, z resztą jest niż demograficzny to prywatne uczelnie padną i zostaną państwowe i będą walczyć o studenta. A może będzie jak przed laty że mgr będzie miało 20 nie 80% społeczeństwa. I dobrze by było.
Gościu, bardzo przesadziłeś. Zanim się zaczniesz wypowiadać na jakiś temat, poczytaj trochę statystyki. Nie znam najaktualniejszych, ale jeszcze w 2011 roku, w naszym kraju odsetek ludzi z wykształceniem wyższym wynosił niecałe 18%. Cytuję za Newsweekiem:
"Najbardziej dynamiczny wzrost zanotowano w odniesieniu do osób o wykształceniu wyższym, których udział zwiększył się z 9,9 proc. w 2002 r., do ponad 17,5 proc. w 2011 r., ogółu ludności w wieku 13 lat i więcej". Źródło:http://polska.newsweek.pl/spis-powszechny--przybywa-osob-z-wyzszym-wyksztalceniem,86284,1,1.html
