Wykładnikiem jakości uczelni jest możliwość uzyskania po niej dobrze płatnej pracy. Owszem ostrowiecka szkoła zasiliła swoimi absolwentami (po znajomości) niestety nasze urzędy, a spora część zasiliła hutę w robotników fizycznych i PUP. Pytanie: po co generować sfrustrowanych magistrów?
Żeby się zbytnio nie pastwić powiem - jaki koń jest każdy widzi.
Wczoraj był program z udziałem polityków, którzy byli jednomyślni w kwestii źle funkcjonującego szkolnictwa wyższego, w szczególności jakości kształcenia uczelni prywatnych, a Ty gościu z 12:28 zaklinasz rzeczywistość. Szkoły prywatne te nisko płatne są obliczone wyłacznie na zysk jak w każdym przedsiębiorstwie.
Nie masz pojęcia o czym piszesz gościu 12:53. Znam wiele osób, które po naszej uczelni zdobyło bardzo dobrze płatną pracę. Niestety, nie wszyscy w Ostrowcu bo u nas nie ma pracy i tyle. Wiele osób po innych uczelniach też nie może jej tutaj znaleźć. W niczym to jednak nie umniejsza WSBiP, która jest bardzo dobrą uczelnią. Z powodzeniem można po niej znaleźć pracę albo kontynuować studia na innych uczelniach. Tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o temacie może pisać takie bzdury jak Ty.
Nie zgodzę się z tym, że w dziekanatach są panie w ten sposób 'zasadnicze i konkretne', miałam styczność z dwiema uczelniami i przez to dziekanatami również, i złego słowa nie mogę powiedzieć, wielu informacji udzielają panie telefonicznie, a i po przyjściu student nie czują się jak intruz. Rozumiem zasadniczość, ale nie chamstwo i typowo złośliwe zachowania. Różni są ludzie, jedni bardziej zorientowani w temacie, inni mniej, jedni bardziej wiedzący co, jak i gdzie załatwić, jak i tacy, którzy potrzebują pomocy w uzyskaniu informacji, a panie zachowujące się jak święte krowy to jakieś nieporozumienie.
Poza obowiązkami, które wykonują, bo wcale nie neguję tego, że ich praca jest odpowiedzialna, powinny być także ludzkie, bo są na tych stanowiskach także, żeby współpracować z ludźmi.
Smieszne to co tu
Zgadzam się panie w dziekanacie są aroganckie i opryskliwe a jeśli chodzi o udzielenie informacji robią to z łaski jakby uczelnia miała tylu studentów ze nie warto zawracać sobie kolejnym głowę tak więc nic się nie dowiecie a wyjdziecie jeszcze podkur...
Swego czasu współpracowałam z WSBiP, więc znam kadrę. Panie są niemiłe?! No, bardzo dziwne, bo dziewczyny (kobiety), które tam pracują są bardzo sympatyczne.
Jedyne, co zauważałam - choć nie w każdym przypadku oczywiście - to podejście niektórych studentów: płacę, więc nie muszę się uczyć, ale mam prawo zdać. Nawet w tym wątku jedna z wypowiadających się osób pisze, że to szkoła prywatna, więc każdy powinien (z pracowników oczywiście) latać na wysokości lamperii.
Kadra na WSBiP zła nie jest - wielu nauczycieli akademickich jest w większych, państwowych uczelni. Osoba, która przychodzi studiować, jeśli chce, to się wykształci, jeżeli nie - to w głowie nic nie pozostanie. Studia to nie szkoła, a studiowanie nie polega na nauczaniu, ale przede wszystkim na poszukiwaniu, zdobywaniu wiedzy.
Osobiście znam w tym mieście osoby po WSBiP, które zajmują wysokie dobrze płatne stanowiska w różnych firmach. Czy dlatego, że ukończyły WSBiP? Nie, dlatego, że po prostu chciały się kształcić, że zdobyły wiedzę, kwalifikacje, umiejętności.
Studiowalam na tej uczelni piec lat i panie w dziekanacie sa nie przyjemne i opryskliwe zreszta w kasie tez,drugi raz nie poszla bym tam na studia gdybym miala wybor,brak organizacji,zajecia odwolywane,panie z biur zarozumiale,studia konczyly razem ze mna a zaliczen w ogole nie mialy bo wiadomo znajomosci a z zaliczen piatki,smiech,oszustwo i klamstwo na kazdym kroku
LUDZIE NA STANOWISKACH PO STUDIACH W WSB A TO DLATEGO ZE PRACE MIELI PO ZNAJOMOSCIACH A POZNIEJ MUSIELI SIE DOKSZTALCAC W WSB ZEBY ZOSTAC NA STANOWISKACH A ZALICZEN TEZ NIE MIELI BO WIADOMO UKLADY S PRACY ICH WYSLALI A PO UKLADACH MIELI WPISANE ZALICZENIA I TAKA JEST OSTROWIECKA WYZSZA SZKOLA
Goście z 21.00 i z 21.04. Wasze teksty to krzywdzące, niesprawiedliwe pomówienia. Przypuszczam, ze Ty z 21.00 nigdy nie studiowałaś w WSBiP, a znasz ja tylko z przekazów brzmiących jak wyżej, albo jesteś z konkurencyjnej uczelni. A Ty z 21.04, o ile nie jesteś ta sama osoba, jesteś pewnie kimś kto zazdrości absolwentom, którzy dzięki temu, ze skończyli studia w WSBiP umocnili swoja pozycje zawodowa, awansowali lub utrzymali się na stanowisku. Autorzy tych dwóch postów (i im podobni) pamiętajcie, ze nie poparte twardymi dowodami pomówienia, które godzą w dobre imię instytucji i w konsekwencji w jej straty wizerunkowe i finansowe, mogą pociągnąć Was do odpowiedzialności karne, w tym do utraty znacznej sumy pieniędzy. Takie jest prawo.
W warszawie czy krakowie to tej naszej sarbony nawet nikt pod uwage nie bierze. Jesli studia to tylko dzienne i na porzadnym uniwersytecie lub politechnice a nie jakiejs szkolce wyzszej.
Tak dokładnie. Nawet sprzątaczka musi mieć teraz skończony UW lub UJ.
Oj zdziwiłbyś się gościu 23:05.
Ze swoich doświadczeń oraz historii zasłyszanych od osób znajomych, mogę potwierdzić, że panie w dziekanacie praktycznie wszędzie są zarozumiałe, chamskie i robią wielką łachę, żeby udzielić jakiejkolwiek informacji nie mówiąc już o tym, żeby jakąś sprawę załatwić. Tym bardziej dziwne to jest w sytuacji gdy mamy wolny rynek, niż demograficzny i student może wybierać, gdzie będzie studiował. W sytuacji gdy płaci nie małe pieniądze prywatnej uczelni ma chyba prawo wymagać profesjonalizmu i życzliwości. Te Panie chyba też nie zdają sobie sprawę , że na ich miejsce jest kolejka chętnych. Jeśli praca, która wykonują męczy je, sprawia im trudności, nie nadają się do pracy z ludźmi niech zmienią zajęcie.
wiem ze niechetnie udzielaja informacji o stypendiach naukowych???czemu nie mam pojecia...
To prawda, że sprzątaczki teraz są po studiach,,ludzie ludziom zgotowali ten los"
Zastanawia mnie jedno, jeśli studiowałaś pięć lat więc musiałaś skończyć 3 letni licencjat i później podjąć 2 letnie studia magisterskie więc dlaczego podjęłaś je własnie na tej uczelni jeśli tak Ci ona nie odpowiadała? Po za tym z tego co mi wiadomo nie ma przymusu studiowania na danej uczelni, w każdej chwili można zmienić na inną, więc chyba jednak coś musiało przemawiać za tym żeby na niej właśnie zostać i studiowałaś aż 5 lat.
To bardzo proste gościu_absolwentko, niezbyt dobry wynik z matury, nie dający przepustki na dobre dzienne studia lub kwestie materialne związane ze studiowaniem w dużym mieście lub jedno i drugie.l Innego uzasadnienia nie ma.