A w fomu ci wrzeszczą?
Pewnie ich ustawiasz po kątach i ty wrzeszczysz
9:17 Na pewno w domu muszą być cicho dlatego nadrabiają po jego opuszczniu, tylko czyim kosztem.
Ta a TY z 6:41 ? to ? buchaj rozpłodowy ?
Każdy ma prawo do spokoju w swoim domu , a nie musi ponosić konsekwencji czyichś braku kompetencji do wychowywania dzieci .
A ty nie możesz mieć dzieci że ci przykro?
Przykro ? nie - nie ma powodu , by miało by być przykro .A dzieci - mam, odchowane , wychowane i nigdy nie robiące wyżej opisanych problemów . Może to kwestia stosowania zasady : " nie czyń drugiemu, co tobie nie mile" - zadziałało .
Nie reżim, tylko rozsądek .Wystarczy zaszczepić pierwiastek empatii.
Opiekunowie idą przez życie po najłatwiejszej linii nie przejmując się innymi osobami. Dzieci i młodzież nie mają przykładu. Wychowuje ich podwórko i rówieśnicy.
12.41 na pewno nie brzstresowa hodowla smartfonem madka
12:41 Nie reżim a wychowanie kulturalnej osoby.
6:41 młodzieniaszku zajmij się wychowywaniem potomstwa zamiast obrażać innych. Karma może wrócić i to niedługo bąbelki odpłacą za brak zainteresowania. Już odrostki piją alkohol.
Widzę, że Twój tekst to emocjonalna odpowiedź na sytuację konfliktową między mieszkańcami – jedni chcą spokoju, inni bronią prawa dzieci do zabawy pod blokiem. Mogę Ci pomóc go trochę wygładzić, żeby przekaz był mocny, ale jednocześnie bardziej czytelny i spokojny (bo wtedy łatwiej dotrze do innych).
Przykre, że tylko w naszej okolicy przeszkadza komuś, że dzieci bawią się pod blokiem. Na przykład na Rosochach jest podobnie – tam też jest dużo dzieci, a jeden z mieszkańców sam postawił im bramki, żeby mogli normalnie grać. I nikomu to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie – ludzie cieszą się, że jest ruch, śmiech i życie pod oknami.
Tylko u nas zamiast zrozumienia słyszymy wyzwiska pod adresem rodziców i nazywanie nas patologią. Co ciekawe, nikt nie ma odwagi porozmawiać z nami wprost – łatwiej pisać w internecie niż zapukać i porozmawiać o wychowaniu dzieci.
Odpowiedź jest prosta – dzieci mają prawo bawić się pod blokiem i nikt im tego nie zabroni. Tak było dawniej i tak jest teraz. Plac pod blokiem nie jest "strefą ciszy", tylko miejscem do życia dla wszystkich mieszkańców, również najmłodszych.
Bawić się ale nie wrzeszczeć, krzyczeć , niszczyć.Inaczej by się Pan/Pani wypowiadał gdybyś musiał cały dzieci tego słuchać.
Ty się zawsze bawiłeś (aś) w grobowym milczeniu? Zastanów się co piszesz. Lepiej słuchać nocnych krzyków pijaków pod spelunami.
13:50 Nie wiesz co piszesz. Pod blokiem nie ma boiska, aby bąbelki darły paszczę non stop. Pisk i wrzask nie jest formą komunikacji. Każdy ma prawo do odpoczynku we własnym mieszkaniu. Wypuścić dzicz z domu i nie interesować się tym co robi jest najłatwiejszym rozwiązaniem.