Dzieci bez opieki wrzeszczą od rana do późnych godzin nocnych. W mieszkaniu nie da się wytrzymać. Dzieci z trawnika pod oknami zrobiły sobie boisko, żaden rodzic nie reaguje jak wrzeszczą non stop. Rodzice przebywają w mieszkaniach mających balkony na inną stronę. Nie interesują się tym co robią ich dzieci. Gdzie opieka? Państwo daje im fundusze, a boiska istnieją.
włoż sobie stopery do uszu..jest lato i dzieci mają prawo przebywac na dworze,a co jeśli będą ze starszym to nie będą krzyczeć ...
Serio? Dzieci bawią się na trawniku i to dla Ciebie największy problem świata? Może zamiast wylewać żale na dzieci, które po prostu korzystają z lata i robią to, co robi każde dziecko – pobiegają, pokrzyczą – warto pomyśleć o zatyczkach do uszu albo przeprowadzce na odludzie. Boisko pod oknami nie jest Twoją prywatną strefą ciszy. Lepiej ciesz się, że dzieciaki są na dworze, a nie przyklejone do ekranów w domu
Dzieci mają prawo się bawić i krzyczeć, bo są dziećmi. Jeśli to dla Ciebie nie do zniesienia, to może problem nie leży w nich, tylko w Tobie. Świat nie będzie chodził na palcach, żebyś Ty miał ciszę pod oknem
Ciekawe jak wy się zachowywaliście. Rodzice pewnie w piwnicy was zamykali...
Widzę, że Twój tekst to emocjonalna odpowiedź na sytuację konfliktową między mieszkańcami – jedni chcą spokoju, inni bronią prawa dzieci do zabawy pod blokiem. Mogę Ci pomóc go trochę wygładzić, żeby przekaz był mocny, ale jednocześnie bardziej czytelny i spokojny (bo wtedy łatwiej dotrze do innych).
Przykre, że tylko w naszej okolicy przeszkadza komuś, że dzieci bawią się pod blokiem. Na przykład na Rosochach jest podobnie – tam też jest dużo dzieci, a jeden z mieszkańców sam postawił im bramki, żeby mogli normalnie grać. I nikomu to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie – ludzie cieszą się, że jest ruch, śmiech i życie pod oknami.
Tylko u nas zamiast zrozumienia słyszymy wyzwiska pod adresem rodziców i nazywanie nas patologią. Co ciekawe, nikt nie ma odwagi porozmawiać z nami wprost – łatwiej pisać w internecie niż zapukać i porozmawiać o wychowaniu dzieci.
Odpowiedź jest prosta – dzieci mają prawo bawić się pod blokiem i nikt im tego nie zabroni. Tak było dawniej i tak jest teraz. Plac pod blokiem nie jest "strefą ciszy", tylko miejscem do życia dla wszystkich mieszkańców, również najmłodszych.
14.34 jak moga wyprowadzic sie tam skad przyszli
Bez odrabiania prac domowych i tak mają wakacje cały rok.
To samo Ogrody 31. Od switu do późnego wieczoru. Tylko tu z małą różnicą bo rodzice siedzą pod klatką na ławce. Na plac zabaw, który jest kilkadziesiąt metrów dalej nie pójdą bo tam monitoring i nie da rady browarka wypić.
Drą się jak małpy na wybiegu
22.36 to u ciebie w domu, tylko zamnij okna, albo w zimie